Afgańscy talibowie w spektakularnym stylu przeprowadzili atak na zakład karny w mieście Ghazi, w środkowej części kraju. Większość strażników została obezwładniona bądź zabita, a ok. 350 więźniów uciekło.
Według agencji Reuters cała akcja trwała nie dłużej niż kilkadziesiąt minut. Islamscy bojownicy sforsowali bramę za pomocą samochodu wypełnionego materiałami wybuchowymi, który eksplodował w momencie kontaktu z ogrodzeniem. Kilkudziesięciu talibów uzbrojonych w karabiny maszynowe i granatniki wtargnęło na teren kompleksu, opanowując kolejne sektory. W tym czasie zmierzające z odsieczą oddziały afgańskiego wojska zostały zahamowane minami wybuchającymi na drodze prowadzącej do więzienia.
Organizacja talibów wydała oficjalne oświadczenie na temat zdarzenia ustami swojego rzecznika Zabihullaha Mudżahida. „Podczas ucieczki z więzienia zostało zabitych 40 członków afgańskich sił bezpieczeństwa i strażników więziennych, a uwolniono ważnych wojskowych mudżahedinów”.
Według talibów udało się uwolnić ok. 350 osadzonych, w tym 148 więźniów, który przez afgańskie służby specjalne są określani jako „zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa”.
Mohammed Ali Ahmadi, zastępca burmistrza miasta z rozbrajającą szczerością przyznał, że standardy ochrony placówki były obniżone ze względu na położenie w pobliżu (ok. 7 km) od centrum Ghazni. Władze były przekonane, że talibowie nie odważą się zaatakować więzienia w obawie przed szybką reakcją afgańskiego wojska.
Atak obnażył słabość sprzętu rządowych służb bezpieczeństwa – słabo uzbrojonych, niedostatecznie wyszkolonych i korzystających z wadliwego sprzętu. Zdolność bojowa tych jednostek jest według opinii ekspertów znacznie niższa od oddziałów talibańskich.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Talibowie to ruch wychodowany przez USA, obecnie pod kontrolą różnych imperiów i krajów o charakterze ekspansjonistycznym.
Problemem krajów takich jak Afganistan jest to, że występują w nich dwa aspekty: kolonialna zależność od mocarstw imperialistycznych i pół-feudalna struktura społeczna. Talibowie chcą zniszczyć zależność od imperializmu ale wzmocnić feudalną strukturę. Analogicznie afgańscy pro-radzieccy politycy chcieli zniszczyć przeżytki feudalizmu ale za cenę zależności od wówczas już imperialistycznego ZSRR. I jedna i druga droga prowadzą do nikąd.
Zresztą proszę przeanalizować w ten sposób choćby Rewolucję Islamską w Iranie. Te same zależności.
Jedyne ruchy które może szczerze popierać człowiek lewicy to organizacje atakujące jednocześnie zarówno imperializm, jak i przestarzałą strukturę społeczną kraju.
Polecam zapoznać się z afgańskim ruchem feministycznym RAWA:
https://en.wikipedia.org/wiki/Revolutionary_Association_of_the_Women_of_Afghanistan
http://www.rawa.org/
I afgańskimi organizacjami maoistów:
http://a-l-o.maoism.ru/
http://www.sholajawid.org/
http://massline.net/
Zresztą afgański feminizm i maoizm są powiązane także personalnie. Założycielka RAWA Meena Keshwar Kamal była żoną założyciela ALO Faiza Ahmeda
Meena Keshwar Kamal
Meena Keshwar Kamal
Meena Keshwar Kamal