Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło konkurs na zbadanie poziomu agresji w policji. Wypływające na światło dzienne przypadki brutalności funkcjonariuszy skłoniły urzędników do podjęcia próby zdiagnozowania problemu.
Jak podaje „Rzeczpospolita”, impulsem do podjęcia tej decyzji stała się sprawa z Kutna, gdzie podczas przesłuchania w miejscowej komendzie policjant zastrzelił zatrzymanego za drobne kradzieże mężczyznę.
Ponieważ służba w policji jest niejednolita, resort chce wyłonić grupę ryzyka, czyli tych funkcjonariuszy, u których poziom agresji jest największy. Niewątpliwie poziom stresu w dużej mierze zależy od pionu i nie jest on jednolity. Przypadki samobójstw potwierdzają, że jest to wyjątkowo obciążająca psychicznie służba.
Wykonawca zlecenia powinien także opracować narzędzia do badania poziomu agresji u policjantów oraz wskazać sposoby jej zapobiegania.
Policja podejmuje milion interwencji rocznie. Szacuje się, że naganne zachowania stanowią mniej niż promil tych działań. Niby niewiele – ale to oznacza, że takich przypadków jest blisko tysiąc rocznie. Przemoc i brutalność w tej formacji nie są nowym zjawiskiem. Możliwości ich rejestracji bardzo się jednak zwiększyły, dzięki temu co jakiś czas wybucha medialna bomba – jak ta w Olsztynie, gdzie funkcjonariusze bili podczas przesłuchań.
Można się jednak obawiać, że dziesiątki, jak nie setki przypadków, w których mundurowi z poczuciem humoru, dość frywolnie traktują bezdomnych – pozostaną niezbadane i niepoliczone. W końcu, jak wiadomo, takie ojcowskie przylanie pałką ma wymiar wychowawczy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Faktem jest, że polska policja torturuje ludzi, których nie stać na pomoc prawnika. Od iluś lat wiadomo nawet jakie są metody stosowane na polskich komendach policji. Bicie, poniżanie, tortury psychiczne, metody „dobrego i złego gliny”… Powtarzam, to dotyczy tylko i wyłącznie komend, dzielnicowych posterunków policji. Co dzieje się na przesłuchaniach, tego naprawdę nie wiem… Przypuszczalnie jest o wiele, wiele gorzej. Poza tym napisałem tu o traktowaniu „zwykłych ludzi”. Przypuszczam, że bezdomni mogą być używani w roli „worków treningowych“ dla nowych metod torturowania. Bo w końcu” kto będzie chciał ujmować się za jakimś „menelem “…
dopóki do policji będą przyjmować wysportowanych idiotów i sadystów – niewiele się zmieni. testy psychologiczne są tak skonstruowane, że z reguły zdają je najbardziej prymitywne umysłowo jednostki.
Tak, sprawdzić stan psychiczny i fizyczny pajaców w Sejmie, i to wszystkich bez wyjątku, na okoliczność choroby fizycznej i psychicznej . Następnie wszystkich bez wyjątku, zwolnić w pizdu na zbity ryj. Pajaców, tych 100 starców którzy wtórują wypasionym chorym ryjom w Sejmie także dać wypowiedzenia bez możliwości powrotu i możliwości zatrudnienia i kierowania jakimkolwiek zespołem. Amen.