Białystok z ulicą 100-lecia Praw Kobiet w miejsce niechcianej przez mieszkańców ulicy krwawego „żołnierza wyklętego”? To nie jest niemożliwe. Inicjatywa Ogólnopolskiego Strajku Kobiet podoba się białostocczanom – 8 marca petycję w tej sprawie otrzyma rada miejska.
Działacze Koalicji Obywatelskiej, którzy po wyborach samorządowych mają większość w radzie stolicy województwa podlaskiego, będą mieli wtedy świetną okazję pokazać, jak wsłuchują się w głos mieszkańców i wcielają w życie drogie im ponoć wartości takie jak wolność, równość, solidarność.
– 100-lecie Praw Kobiet to wydarzenie, które powinno zostać godnie upamiętnione. Uważamy, że to najwyższy czas, by uhonorować trud i walkę setek tysięcy kobiet z podziałami, przemocą, nierównością społeczną. To walka o idee, które łączą a nie dzielą, idee, które niosą pozytywne zmiany – piszą w petycji jej inicjatorki z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Białymstoku. Przypominają, że chociaż niepodległa Polska jako jedno z pierwszych państw nadała prawo wyborcze kobietom, to obywatelki nadal spotyka symboliczna i praktyczna dyskryminacja w wielu obszarach. Ulica mogłaby choć w minimalnym stopniu zmniejszyć skalę nieobecności płci żeńskiej w przestrzeni publicznej.
Patronat proponowany przez aktywistki miałby zarazem zakończyć problem ul. Zygmunta Szendzielarza – „żołnierza wyklętego”, którego oddziały dopuściły się zbrodni wojennych. W Białymstoku obecność takiej ulicy nie przestaje budzić złości i smutku u mieszkańców, którzy nie są Polakami i katolikami. Na tablicach z nazwą miejsca systematycznie pojawiają się napisy „morderca” czy „ludobójca”, ostatnio w przededniu święta „żołnierzy wyklętych”.
– Ze względu na dokonaną przez „Łupaszkę” zbrodnię wojenną na ludności cywilnej narodowości litewskiej w 1944 roku, w tym na kobietach i dzieciach, uważamy, że umieszczanie jego nazwiska na tablicach nazw ulic miasta Białegostoku jest szkodliwe społecznie – piszą aktywistki w swojej petycji.
Jak opowiedział Portalowi Strajk i opisał na Facebooku Grzegorz Janoszka, aktywista Razem, który wczoraj i dzisiaj zbierał poparcie dla projektu, tylko pojedyncze osoby nie były zainteresowane zmianą patronatu na zaproponowany. Na osiedlu Skorupy, najbliżej ulicy Łupaszki, proporcja jest jednoznaczna – trzy odmowy kontra blisko setka popierających. W innych częściach miasta podpisało się ponad 100 białostoczan.
Zmianę nazwy ulicy Koalicja Obywatelska zapowiadała jeszcze jesienią, zastrzegając przy tym, że nie jest to prosta sprawa, która musi trwać. Teraz białostoccy radni PO mówią, że ruch jest po stronie klubu prawosławnych radnych – Forum Mniejszości Podlasia, który współpracuje z KO. Radna Joanna Misiuk powiedziała w rozmowie z Onetem, że Forum chciałoby nadać ulicy nazwę Podlaska, przez analogię do innych „regionalnych” nazw w sąsiedztwie. Stwierdziła, że przygotowywanie odpowiednich dokumentów już trwa.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
I bardzo dobrze! Nie można w państwie prawa honorować i upamiętniać zwyczajnych bandziorów – choćby dla władzy byli jak najbardziej ,,właściwi”. Przestępstwo nie może nobilitować.