Przedstawiciele Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, po rozmowach z 33 osobami zatrzymanymi w trakcie protestu solidarnościowego z aresztowaną aktywistką Margot, opublikowali wstępny raport na temat działań policji. Brutalne aresztowania, bicie, upokarzanie, uniemożliwianie dostępu do pomocy prawnej – taki ich obraz wyłania się z relacji zatrzymanych.

Pracownicy KMPT, specjalnej grupy Biura Rzecznika Praw Obywatelskich odbyli wizyty w sześciu pomieszczeniach dla osób zatrzymanych w Warszawie i Piasecznie. Udało się porozmawiać z 33 na 48 aresztowanych osób w piątek 7 sierpnia w związku z warszawską demonstracją. Na podstawie tych rozmów opublikowali wstępny raport. Wynika z niego m. in., że aresztowania były przeprowadzane w sposób bardzo brutalny, a policja nieadekwatnie do sytuacji stosowała środki przymusu bezpośredniego, takie jak bicie, zakładanie kajdanek na ręce z tyłu w czasie transportu, rzucenie na ziemie w celu zakucia. Przedstawiciele KMPT udokumentowali także obrażenia na ciele, które posiadała duża część zatrzymanych. Okazało się, że kilkoro z nich to osoby przypadkowe, które akurat w czasie demonstracji wyszły np. do sklepu i wracały z zakupami.

Aresztowanym nie podawano powodów zatrzymania ani nie informowano ich, dokąd zostaną przetransportowani. Wielu z nich było kilkukrotnie wożonych między różnymi komendami oraz przesłuchiwanych w nocy, a czas w areszcie musieli oni spędzić na twardych pryczach, bez koca i materaca, bez jedzenia i wody. Część z osób, które stale przyjmują leki nie została przebadana przez lekarzy, a osobę transpłciową pozbawiono dostępu do testosteronu, który zgodnie z zaleceniami swojego lekarza powinna przyjąć tamtego dnia. Większość zatrzymanych poddano upokarzającej kontroli osobistej, polegającej na rozebraniu się do naga i wykonaniu przysiadu. W przypadku transdziewczyny, mimo jej próśb, czynność tę przeprowadzał funkcjonariusz płci męskiej. Ze strony policjantów powszechne były także chamskie, homofobiczne i transfobiczne docinki.

Wielu zatrzymanych skarżyło się, że funkcjonariusze utrudniali im dostęp do pomocy prawnej, a nawet jeśli udało się doprowadzić do spotkań z obrońcami, to odbywały się one w warunkach niezapewniających poufności. Rozmówcy wskazywali także na trudności w przekazaniu informacji o aresztowaniu osobom bliskim. Mówili, że musieli znać ich numery na pamięć, bo wielu z nich nie pozwolono nawet na odszukanie kontaktów w swoich telefonach komórkowych.

Z całego dokumentu wyłania się obraz represyjnych praktyk stosowanych przez policję masowo celem zastraszenia demonstrantów. Nadużywanie uprawnień i brutalność przestają być incydentem, a urastają do rangi głównego wyróżnika działań funkcjonariuszy. KMPT ogłosił w sobotę, że szczegółowy raport w tej sprawie zostanie opublikowany w późniejszym terminie.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jedno co mnie dziwi -> raczej powszechnie wiadomo jakie są standardy podczas zatrzymań. Jak ktoś zainteresowany, to wie na pewno. I pchać się na własne życzenie, a potem płakać że było jak zawsze? Nie rozumiem tego. To tak, jak wleźć do jeziora i dziwić się, że jest się mokrym. Nie wiem czy bardziej współczuję czy bardziej dziwię się Margot, bo to wszystko było do przewidzenia. Na własne życzenie.
    Albo dla dużych pieniędzy ktoś to robił, albo ma problem z deklem.

  2. Głośny przykład z kraju w którym mieszkam. Przestępca , mężczyzna, który twiedził że jest kobietą został na swoje żądanie przeniesiony do żeńskiego więzienia. Tam dokonał seksualnych ataków na współwięźniarki. Pen.i.sem. Po czym wypuszczono go na przepustķę na której to zgwałcił dwie kobiety. Też pen.i.sem
    Brytyjski Minister Sprawiedliwości przeprosił poszkodowane osoby.

    https://www.theguardian.com/uk-news/2018/oct/11/transgender-prisoner-who-sexually-assaulted-inmates-jailed-for-life

  3. Stado może mocne i w tłumie .dlatego każda strona tak się zawsze podlicza.Ale policjant to pan i władca w areszcie.W mundurze.I ręce go swędzą coraz bardziej.Ekseryment przecież się zna na ten temat.Takie coś się dziwne robi z człowiekiem wtedy.

    1. W eksperymencie o którym mówisz NIE BYŁO SZEFA KOMISARIATU (CZY KLAWISZY). To pierwsza różnica.
      Druga – nawet w stanie wojennym nie zdarzyło mi się oberwać pałą z prostego powodu – z gliniarzami trzeba grzecznie i rzeczowo. I patrzaj pan! Nawet przy ewidentnych wykroczeniach, kiedy to mandat wlepić powinni – najczęściej dzięki błaznowaniu udawało mi się tego uniknąć. Tak samo w przypadkach gdy wracałem nawalony jak autobus w godzinach szczytu, a zostałem zaczepiony przez patrol i wylegitymowany – nie zdarzyło mi się odwiedzić przybytku na Kolskiej.
      Odwrotnie kolesie którzy mocni w pysku byli i bluzgali glinom – wracali z ,,szachownicą” na grzbiecie.
      Tu nie ma innego wyjaśnienia i innych przyczyn.
      Obejrzyj sobie migawki z Mińska jak policja ,,pałuje” demonstrantów (w naszej telewizorni) I porównaj z RT. Zupełnie odwrotny przekaz. To raczej demonstranci atakują policję!
      Osobiście podejrzewam, że nasi wykorzystują tłumienie rozrób do propagandowej wojny przeciw Białorusi (w czym sfery rządowe celują) a u nas (jak to wskazuje film z zajść zamieszczony przez policję na pejs-zbuku) ci gejowscy demonstranci niebyli tacy bez skazy i ciężkie słowo latało w stronę policji jak zeschłe liście w listopadzie.

  4. Tym ,,dokumentem” to sobie Dominisiu wytrzesz tylny wylot jak będziesz lokum sekretum opuszczał.
    Jakoś refleksji nt. tego że podejrzany w takich sprawach ZAWSZE I W KAŻDYM PRZYPADKU oczernia policję (bo się broni, a najlepszą obroną jest atak). Każdy recydywista tak robi, tak nauczał Michnik będąc jeszcze w konspirze… Gdyby tak lali – to szpitale w Wawce miałyby zator, a jakoś nie mają! A może byś sięzapytał Dominisiu ,,szanownych zatrzymanych” ilu z nich urągało i bluzgało policajom? Jak znam takie zbiegowiska z lat 80 – to od jasnej cholery! Bo stado to mocne przede wszystkim w pysku.
    To nie ma się czemu dziwić, że zbluzgany pracownik cegielni ,,umili” pobyt na posterunku tym co ,,grzeczniejszym”.
    Taka niestety jest prawda i ma ona zazwyczaj co najmniej dwie strony.

    1. Na facebooku KSP jest film pokazujący zachowanie tęczystów. Szczerze fanem policji nie jestem ale faktycznie stroną agresywną i prowokującą są tęczowi. Jakby zalezalo im zeby zmusić policje do ostrej reakcji. Moze o to chodziło? Zeby mieli co pokazywac w Brukseli jako dowod faktycznie zupełnie urojonych „prześladowań” lgbt

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…