Chociaż to Andrzej Duda i Bronisław Komorowski spotkają się w drugiej turze, można uznać, że nieformalnym zwycięzcą tych wyborów został Paweł Kukiz. Obaj kandydaci rwą się do realizowania jego postulatów.

Andrzej Duda zaapelował wprost do zwolenników muzyka, aby w drugiej turze przekierowali na niego swoje głosy. Obecny prezydent nie poszedł tak daleko w agitacji, ale nieprzypadkowo zapowiedział, że zamierza zorganizować ogólnopolskie referendum dotyczące jednomandatowych okręgów wyborczych, a także dalszego finansowania partii z budżetu państwa i reformy podatkowej. Prezydent na potwierdzenie swoich słów sporządził na Twitterze notkę: „Zawsze wspierałem JOWy i jestem pewien że przy mobilizacji publicznej ta zmiana może być wprowadzona stosunkowo szybko”. Ciężko uwierzyć, że Komorowski nagle stał się piewcą demokracji bezpośredniej. Obaj kandydaci chcą pozyskać głosy oddane 10 maja na Pawła Kukiza, a jest ich ponad 20 proc. Ci wyborcy 24 maja staną się języczkiem u przysłowiowej wagi.

– To są wnioski wyciągnięte z wyborów. Widać, że miliony Polaków nie mieszczą się w gorsecie partyjnym, a prezydent deklaruje się jako sojusznik tych, których gorset partyjnych uwiera – powiedział rano Tomasz Nałęcz w TVN24.

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości, który agitował dziś w Warszawie przy stacji metra Centrum, użył dokładnie tego samego sformułowania co Kukiz podczas swojego wieczoru wyborczego: „chcę stworzyć nową Konstytucję”. Obiecał również zmniejszenie poziomu bezrobocia i płace na poziomie „europejskim”. Janina Paradowska, komentując w radiu TOK FM obie kampanie, stwierdziła, że sztab Komorowskiego powinien uczyć się od kandydata PiS, jak walczyć o głosy. – Wybory zaczynają się od początku. Tamtemu sztabowi zabrakło pomysłów, to był sztab nieczujący ludzi młodych, słabo operujący w internecie. Trzeba sobie uświadomić, że gra zaczyna się od początku. Samego Bronisława Komorowskiego się nie zmieni. Nie da się go przerobić na inną osobę. Musi się zmienić jego otoczenie. W nim nie było ludzi młodych, nie było kobiet. Nic świeżego, nic nie budziło emocji. W II turze, gdy jest duża polaryzacja, emocje są konieczne – powiedziała publicystka. Nie określiła jednak, czy słuszną strategią jest akurat „udawanie Kukiza”. Sam muzyk również nie odniósł się do deklaracji prezydenta dotyczącej JOWów.

Zagraniczne media wieszczą Platformie Obywatelskiej utratę władzy na jesieni. „PO liczyła, że pewne zwycięstwo Bronisława Komorowskiego wzmocni ją przed kolejnymi wyborami i zdemoralizuje opozycję” – czytamy w „Financial Times”. „Słaba kampania wyborcza i aż 10 kontrkandydatów zmniejszyły poparcie dla Komorowskiego, który jeszcze niedawno mógł liczyć na zwycięstwo w pierwszej turze”– dodaje „Wall Street Journal”. Zauważa również, że frekwencja była jedną z najniższych od 1989 r.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Rząd zrzuca maskę

Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako symbol kolejnej niedotrzymanych obietnic przed…