Na tydzień przed decydującą drugą turą wyborów prezydenckich Jair Bolsonaro, „antysystemowy” kandydat, który przez 27 lat był deputowanym, jest pewny swego. Wszystkie sondaże przewidują jego wygraną: dają mu 59 proc. intencji wyborczych. Kandydat lewicowej Partii Pracujących Fernando Haddad jest daleko za nim: 41 proc. Wygląda na to, że prezydentem Brazylii  zostanie militarysta, rasista, mizogin i homofob i neoliberał, który biedę chce zlikwidować poprzez sterylizację ubogich. Nazywają go już „tropikalnym Trumpem”.

63-letni Jair Bolsonaro nie ukrywa swego uwielbienia dla amerykańskiego prezydenta – uznaje przywództwo USA i podobnie jak Trump ma zamiar przenieść ambasadę swego kraju do Jerozolimy. Według niego Palestyńczycy nie mają żadnych praw. Bolsonaro głosi swobodny dostęp do broni, by każdy mógł „wymierzyć sprawiedliwość” w objętej przemocą Brazylii. Jest za zakazem aborcji i przeciw prawom pracowniczym, czym zdołał sobie zapewnić poparcie lobby zbrojeniowego, kościołów ewangelickich, głównie zielonoświątkowych, i wielkich latyfundystów.

Oligarchiczna prasa forsuje jego wizję „oczyszczenia kraju” z przestępczości i korupcji, przy jednoczesnym zapewnieniu skrajnie neoliberalnego porządku gospodarczego. Partia Pracujących, która miała pewnego kandydata na prezydenta, b. prezydenta Lulę, uwięzionego jednak przez prawicowe władze, jest nieustannie atakowana  jako przyczyna wszystkich bolączek Brazylii. Kraj jest mocno podzielony. Połowa mieszkańców  obawia się, że wróci dyktatura (obalona w 1985 r.)

Bolsonaro jest naturalnie gorącym zwolennikiem tradycyjnej rodziny, choć jego pięcioro dzieci pochodzi z trzech różnych związków. Ma zamiar zlikwidować ministerstwo kultury i wycofać kraj z klimatycznego porozumienia paryskiego, znowu idąc śladami Trumpa. Jeśli chodzi o Amazonię, tubylcze plemiona pozostające w rezerwatach będą musiały ustąpić miejsca koncernom wydobywczym. Jego lokalnym wzorcem politycznym pozostaje sprawca wielu zbrodni gen. Augusto Pinochet, inna amerykańska marionetka w Ameryce Łacińskiej.

 

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…