Co najmniej 231 młodych chórzystów padło ofiarą molestowania seksualnego w słynnym chórze Ratyzbońskie Wróbelki Katedralne, prowadzonym przez Georga Ratzingera, starszego brata papieża Benedykta XVI. Niemieckie media mówią o „cichym wspólnictwie” dyrygenta Ratzingera.
Na wczorajszej konferencji prasowej prawnik Urlich Weber, badający na zlecenie władz diecezji w Ratyzbonie przypadki molestowania w tutejszym chórze Regensburger Domspatzen (Ratyzbońskie Wróble Katedralne), potwierdził, że co najmniej 231 chłopców było ofiarami przemocy i molestowania od 1945 roku do połowy lat 90. Chórzyści mieli być molestowani, gwałceni, bici i pozbawiani jedzenia.
W wywiadzie dla „Spiegla” w 2010 r. reżyser i kompozytor Franz Wittenbrink, były pupilek, chórzysta i mieszkaniec internatu, mówił: „Był to system sadystycznych kar w połączeniu z seksualną przyjemnością”.
Weber szacuje, że co trzeci chórzysta i mieszkaniec związanych z chórem dwóch internatów doznał przemocy fizycznej. Skandal w 1000-letnim chórze ujrzał światło dzienne w 2010 roku wraz z wieloma podobnymi przypadkami, ujawnionymi w instytucjach kościoła katolickiego i prowadzonych przez kościół m. in. w USA i Irlandii.
Najwięcej przypadków molestowania stwierdzono w latach 1962-1994, kiedy chórem kierował Georg Ratzinger, starszy brat papieża Benedykta XVI. W 2010 r. ksiądz Ratzinger twierdził, że przypadki molestowania i nękania chłopców miały miejsce w latach 1958-59, kiedy to nie on kierował chórem. Kłamliwie zaprzeczał, aby podczas jego pracy dochodziło do aktów przemocy, bądź mówiono o takich przypadkach.
Dzisiaj starszy brat papieża Benedykta XVI, przyznaje, że sam bił uczniów katolickiej szkoły z internatem i miał świadomość istnienia przemocy, która miała miejsce w tamtych latach, ale nie wiedział o jej skali. „Wykręcanie ucha” było w tamtych czasach normalną, powszechną praktyką, mającą na celu zdyscyplinowanie krnąbrnych chórzystów w celu osiągnięcia „wysokiego poziomu muzycznego i artystycznego”. Zaprzeczył, aby kiedykolwiek karał tak mocno, jak ówczesny sadystyczny dyrektor szkoły (określony tylko jako Johann M.), którego „metody wychowawcze” pozostawiały na ciałach chłopców niebieskie i czarne sińce. „Wrażliwy” Ratzinger odetchnął ponoć z ulgą, gdy w 1980 roku prawo niemieckie zabroniło mu stosowania kar fizycznych.
W lutym zeszłego roku, diecezja w Ratyzbonie zaproponowała 72 ofiarom molestowania zadośćuczynienie w wysokości 2,5 tys. euro. Jest to „wielki postęp” kościoła katolickiego w traktowaniu ofiar przemocy w porównaniu choćby do stanowiska Jana Pawła II, który molestowanemu przez 6 lat przez katolickiego księdza, obiecał modlitwę w intencji przebaczenia sprawcy przemocy.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Nie wiem, ile w tym w tym głupoty i nieznajomości najnowszej historii (nie dat, a życia codziennego, obyczajów, wyznawanych wartości, itp.), a ile zwyczajnej szczujni. Na całym obszarze cywilizacji białego człowieka mniej więcej do lat 50-60-ch ubiegłego wieku kary cielesne w szkołach, internatach były NORMĄ, a nie jakimś wybrykiem wychowawców. Wykorzystywanie seksualne było powszechne i okryte „tajemnicą poliszynela”, a praktykowali to wcale nie w pierwszej kolejności księża, lecz nobliwi i powszechnie szanowani obywatele. Pełno na to przykładów z Anglii, Irlandii, USA czy Australii. Pojęcie „pedofilia” nie funkcjonowało w dzisiejszym znaczeniu, a krwiożerczy instynkt”ciemnego luda” był szczuty przeciw „pedałom”. Dzisiaj wahadło się przechyliło w przeciwną stronę i bycie „pedałem” to wartość wyższa, a ponieważ krwiożerczy instynkt motłochu (nawet formalnie wykształconego) trzeba jakoś zaspokoić, to padło na „pedofilów”.
Koleś księża przedewszystkim gwałcą, bo są spowodu celibatu zaburzeni. To oddawna wiadomo, jak nie było nawet psychologii, że frustracja seksualna zmienia psychikę, zaburza i powstają dewiacje. Z jakiego średniowicza wypezłeś.? Czy nawet z jakiej epoki brązu, bo biblia zakazuje celibatu, gdyż nawet żydki dostrzegali jak chorzy są pustyni asteci, nikt nie mógł wygłaszać nauki, być sędziom w senhydrynie, jak nie miał żony, karano za głoszenie nauki przez celibatyków, bo frustracja seksualna to mechanizm najbardziej zaburzający logiczne myślenie, wykrzywia przekaz i rodzi zboczeńców. To w Polsce głupim ze wsi wmawiają że wszędzie tak samo, tak jakby wszyscy chodzi w celibacie, bo z celibatu bierze się też pedofilia. Szacują że kler od połowy dwudziestego wieku zgwałcił już 5 milionów dzieci, co nawet ONZ określa jak wyczerpanie artykułów odnośnie zbrodni przeciwko ludzkości. Najlepsza jest wasza obłuda chore katole, bo prześladujecie normalnych homoseksualistów, a pedofilów co jest jednym z najcięższych zboczeń bronicie zapielne. Co pokazuje jak bardzo wsioki są zdewastowane moralnie. Gdyż ptologia zaczyna być normą, a normalnych prześladujecie.
To jest właśnie zezowata moralność polaków.
Długo tu zaglądałem bo byłem ciekawy czy kogoś to oburzy. A tu mnóstwo postów na wątku jak …murzyn wymacał niemkę.., pełnych dezaprobaty dla ludzi, po prostu nie umiejących się odnaleść w cywilizacji europejskiej. Ale jak Księża walą dzieci w odbyty, to już nie ma oburzenia, wyrawania włosów, darcia szat, wycia i skowytów.
Kiedyś Gombrowicz napisał…..świnia świni dupsko ślini… i ktoś go zapytał kogo ma na myśli, a On odpowiedział….myślałem o polakach. I myślę że miał racje, bo niedługo to zaczną dzieci księżą na tace nosić, a na widok murzyna konwulsi dostawać.