Chcesz pobiegać? Zapomnij. Polskie miasta toną dziś w smogu

Powietrze tej zimy może być równie zanieczyszczone, co w poprzednim sezonie. Nie ma bowiem powodu, by miało być lepiej. Ministerstwo środowiska problem smogu ignoruje, a nawet działa na rzecz zwiększenie ilości toksyn dając zielone światło na wycinkę drzew. W efekcie już 22 listopada normy toksyn w stolicy zostały przekroczone ponad dwukrotnie. W innych miastach jest równie źle.

Toksyczna mgła zalega dzisiaj nad większością polskich aglomeracji. Źle jest w Warszawie, gdzie w godzinach porannych stacja pomiarowe na Śródmieściu wskazywała, że stężenie szkodliwego pyłu PM2.5 rośnie i wynosi 60 µg/m3, przy czym poziom dopuszczalny przez UE to 25 µg/m3.  Oznacza to, że w ciągu doby stężenie wzrosło dwukrotnie.  Zaleca się nie przebywać zbyt długo na powietrzu. Szczególnie osoby starsze, z chorobami alergicznymi oraz kobiety w ciąży powinny ograniczyć czas spędzany na powietrzu. Przekroczenie norm zanotowano również w Łodzi, a także w Górnośląskim Okręgu Przemysłowym oraz w Krakowie.

Specjaliści zalecają aby w domach pozostały zwłaszcza dzieci, seniorzy, a także osoby zmagające się z dolegliwościami układu oddechowego i krążenia. Stanowczo odradza się również wysiłek fizyczny na powietrzu. Ilość toksyn wchłanianych przez organizm zwiększa się wówczas ośmiokrotnie.

W obecnych warunkach koniecznością jest noszenie masek antysmogowych. Co ważne, eksperci zalecają by zakładać je także w domach. W wyniku pomiarów wykonanych w krakowskich mieszkaniach stwierdzono,  że stężenia toksycznych substancji były średnio niższe o 47 proc. niż na zewnątrz. Oznacza to, że gdy stężenia na zewnątrz przekraczają normy ogłaszania polskiego alarmu smogowego, to wewnątrz, gdzie staramy się schronić, wciąż jest bardzo źle. We Francji przy takich stężeniach zaczęto by zamykać szkoły.

Smog zabija w Polsce ok 50 tys. osób rocznie. Nic dziwnego, w końcu aż 33 z 50 miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem znajduje się w naszym kraju.