Nikt się tego nie spodziewał: organizatorzy liczyli na 40 tysięcy uczestników, a w stolicy Niemiec pojawiło się ich niemal ćwierć miliona. Obyło się bez żadnych incydentów.

Ta gigantyczna demonstracja dowodnie pokazała, że Niemcy wciąż wysoko dzierżą sztandar społeczeństwa otwartego, przyjaznego ludziom innej rasy, religii czy narodowości.

Do wiecu protestującego przeciwko dyskryminacji, ale także przeciwko cięciom w niemieckim systemie socjalnym wezwała organizacja pozarządowa Bündnis „Unteilbar”, a poparły ją partie lewicowe, organizacje społeczne i związki zawodowe. Hasłem przewodnim było: „W imię otwartego i wolnego społeczeństwa – solidarność zamiast wykluczenia”. Demonstrację wspierało i wzięło udział wielu lewicowych polityków niemieckich, a minister spraw zagranicznych Niemiec wsparł ją wpisem na Twitterze; „Ponad 150 tysięcy ludzi wyszło na demonstracje w Berlinie. Większość ludzi naszego kraju jest otwartych – jesteśmy za solidarnością i przeciwko dyskryminacji. Podżegaczom, którzy chcą nas podzielić, czynią nas bardziej zjednoczonymi! Wspaniale!”

Za to wielki pochód w niemieckiej stolicy został zignorowany przez prawicowych polityków CDU-CSU.

Uczestnicy manifestacji nieśli wiele haseł wyrażających ich sprzeciw przeciwko ksenofobii i wkluczeniom ze względu na kolor skóry i wyznanie: „Solidarność z ofiarami prawicowej, rasistowskiej i antysemickiej przemocy”, , „Rasizm to żadna alternatywa”, „Budujcie mosty, nie mury”, „Jesteśmy niepodzielni”, „Nie – dla podżegania przeciwko muzułmanom”, to tylko niektóre z nich.

paypal

Demonstrację ochraniało zaledwie 900 policjantów i to wystarczyło, ponieważ pochód przeszedł bez żadnych zajść, a rozciągnięty był na wiele kilometrów. Liczebność uczestników, jak podaje wpływowa gazeta „Die Zeit”, ocenia się od 150 do 240 tysięcy.

Jak ocenił jeden z przedstawicieli organizatorów, tak liczne przybycie mieszkańców stolicy Niemiec świadczy o tym, że chcieli pokazać wyraźny sprzeciw wobec prawicowego populizmu.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Mam dla Pana Redaktora pocieszające wieści.

    Otóż w Bawarii odbywają się wybory.

    Prawicowi populiści, czyli AfD, przed tymi wyborami na swoich plakatach otwarcie wzywali do wydaleń imigrantów, do zablokowania islamizacji, do ochrony kobiet i dzieci przed imigrantami-gwałcicielami.

    Może zatem Pan Redaktor odetchnąć z ulgą. Takie hasła nie mogą w tym otwartym społeczeństwie zyskać poklasku i „prawicowi populiści” muszą ponieść sromotną klęskę. Prawda?

    Proszę zatem już zacząć pisać artykuł o rasiźmie i ksenofobii jako źródle porażki „prawicowych populistów” …

    1. „do ochrony kobiet i dzieci przed imigrantami-gwałcicielami.”

      A przede gwałcicielami-autochtonami?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…