Kiedy dowiedziałem się o ataku na Pawła Adamowicza, pomyślałem, że stało się coś surrealistycznego. Ale nie. Wydarzenia z Gdańska są idealną alegorią Polski drugiej dekady XXI wieku – kraju słów pisanych z dużej litery, dysfunkcyjnych instytucji, pozorowanych działań, jałowego konfliktu politycznego i ogromnych zaniedbań społecznych.

Prezydent Gdańska dostał hajem pod żebro za dorobek partii, która go wyklęła, podczas akcji charytatywnej, która mieni się ratunkiem dla publicznej służby zdrowia. Żadna aparatura z serduszkiem nie pomogła Stefanowi W., który teoretycznie znajdował się pod okiem lekarzy od roku 2015. Także dlatego, że za pomocą akcji charytatywnej nie rozwiązuje się problemów publicznego systemu opieki zdrowotnej. Informacja o chorobie psychicznej napastnika pojawiła się tuż po ogłoszeniu zgonu prezydenta Adamowicza. Dziś czytamy o tym, że był leczony, w tym jeszcze przed umieszczeniem w zakładzie karnym. Być może to leczenie byłoby bardziej skuteczne, gdyby nie chroniczne niedofinansowanie psychiatrii. Przeznacza się na ten obszar zaledwie 3,5 proc. budżetu służby zdrowia. Dla porównania – w Niemczech jest to 14 proc. Jak wygląda psychiatria w więzieniach? Jak często Stefan W. uczęszczał na sesje terapeutyczne? Czy ktokolwiek próbował zdiagnozować, jak atmosfera zakładu karnego wpływa na rozwój jego choroby? Czy jakakolwiek instytucja interesowała się jego kondycją psychiczną po opuszczeniu więzienia?

Nie ma pewności, czy w momencie zamachu na Adamowicza był osobą niepoczytalną. Media podają jednak, że w 2017 r. odmówił przyjmowania leków. Jego stan został przez lekarzy określony jako dobry.  Kto i na jakiej podstawie postawił taką diagnozę? Na to pytanie powinni odpowiedzieć lekarze, którzy się nim zajmowali. Czy można wykluczyć, że deprywacja związana z pobytem w koszmarnym polskim więzieniu nie wywołała u niego objawów paranoidalnych, które osłabiły się następnie w wyniku przyjmowana leków, podjęcia terapii i przeniesienia do innego zakładu? To, czy w momencie, gdy wbijał Adamowiczowi nóż w serce był osobą mającą kontakt z rzeczywistością nie jest sprawą jasną. Będzie to zresztą ustalać dwóch biegłych psychiatrów.

Aktywna i nieleczona schizofrenia paranoidalna sprawia, że człowiek nie ma żadnej kontroli nad swoimi zdolnościami poznawczymi. Może się pojawić nieuzasadnione poczucie krzywdy. Tymczasem po opuszczeniu zakładu penitencjarnego człowiek nagle jest poddany ogromnej ilości bodźców. Ulica, internet, pośpiech, obowiązki, telefony, presja,  prawdziwa bomba komunikacyjna.  To wszystko mogło przyczynić się do reemisji choroby, utraty kontroli nad odruchami. Zaburzenie Stefana W. mogło też zostać uzbrojone w zasłyszane fragmenty komunikatów politycznych – pełnych nienawiści, oskarżeń, języka przemocy. Bo faktem jest, że obiektem ataku, wyrosłego z nieuzasadnionego poczucia krzywdy, mógł być teoretycznie każdy, ale jednak nie był to kierowca autobusu, policjantka czy barman, a właśnie polityk kojarzony z partią, która najczęściej jest na celowniku dział propagandy politycznej.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje zastępca Prokuratora Generalnego Krzysztof Sierak. To zaufany człowiek Zbigniewa Ziobry, ten sam, który zadecydował o umorzeniu śledztwa w sprawie antysemickich wybryków Jacka Międlara. W normalnych okolicznościach pojawienie się wątku schizofrenii w przypadku zabójcy prezydenta nie budziłoby żadnych wątpliwości. Ale niestety, nie żyjemy w normalnych okolicznościach. Państwo, w którym jeden człowiek ręcznie steruje śledztwami według ideologicznego uznania, nie daje nam wielu powodów do zaufania. Nie twierdzę, że PiS celowo wykorzystał wcześniejszą chorobę psychiczną sprawcy do odpolitycznienia jego motywów, niemniej schizofrenia sprawcy pozwoliła partii Kaczyńskiego uciec spod gilotyny gniewu społecznego.

Wreszcie, reakcja społeczna. Tak, były wielotysięczne zgromadzenia ludzi niosących znicze, poruszonych, wstrząśniętych. Ale były też rzeczy przerażające. Na fanpejdżu Marszu Niepodległości trwa fiesta z powodu zrealizowania zawołania „Śmierć Wrogom Ojczyzny”. Ktoś inny dopowiada, że „lewak sobie zasłużył”, a jeszcze inny „patriota” nazywa zabójcę „bohaterem”. Pada też propozycja, by nóż został przeznaczony na przyszłoroczną licytację. Minister Brudziński musi wysyłać swoich ludzi po niedoszłego naśladowcę, który życzy noża w brzuchu włodarzom Poznania i Wrocławia. Arcybiskup Gądecki zarzeka się, że nie zmówi pacierza za duszę zamordowanego. Patobloger MatkaKurka oraz Krystyna Pawłowicz obarczają winą za zamach Jerzego Owsiaka. To nie jest gniew, który bywa reakcją uzasadnioną, a często i pożądaną. To czysta nienawiść, która osiągnęła w Polsce poziom hegemonii politycznej. Na dzisiejszej warszawskiej demonstracji ku pamięci zamordowanego działacz KOD przekonywał, że wszystko się popaprało w ciągu ostatnich trzech lat, wcześniej w Polsce wszystko, absolutnie wszystko działo się znakomicie. I to jest właśnie tragiczny przykład ignorancji tzw. obozu liberalnego. Od kilkunastu lat krajem rządzi „Koalicja Nienawiści”, w której prym wiodą PiS i PO. Rozgrzany do czerwoności spór polityczny nie jest odbiciem żadnych realnych podziałów społecznych czy klasowych. Obywatele zostali przyuczeni do określania swoich wyborów politycznych w ramach irracjonalnej diady. Dwa gangi pogrążone w coraz bardziej krwawej dintojrze wciągają do swojej rozgrywki oszołomiony lud.  To Polska roku 2019. Jeden wielki psychiatryk z niedoborem personelu.

Tezy tekstu dotyczące zachowań osoby chorej na schizofrenię paranoidalną zostały skonsultowane z dwiema osobami wykonującymi zawód psychiatry. 

paypal

 

 

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Pan Paweł Adamowicz w moim przekonaniu padł ofiarą jakiejś zorganizowanej akcji,która miała wyglądać na atak szaleńca,cała sprawa przypomina w dużym stopniu zabójstwo Roberta Kennedy,brata Johna Kennedy,którego również zamordowano,o tym zabójstwie rozwodzi się Bogusław Wołoszański w materiale dostępnym na YouTube odcinek sensacji XX wieku pod tytułem”zdalny zabójca”.

  2. No, tak… My tu kruszymy kopie o sprawę gdańskiego zamachu, a tłuściutkie misiaczki z rządu właśnie podnoszą akcyzy.
    Co, miodku w słoiczku zabrakło?!…

  3. Paweł Adamowicz został zamordowany bo organizatorzy nie zadbali o sprawy porządkowe i bezpieczeństwa na imprezie masowej.

    1. Co dalej to też nie jest trudne do przewidzenia. Emocje opadną, żałoba się skończy a wtedy „spór polityczny” albo raczej wojna PiS PO (czyli partii które w sumie niczym się od siebie nie różnią) rozpocznie się na nowo tylko z jeszcze większą agresją. Ten stan będzie trwał jeszcze bardzo bardzo długo bo nic nie wskazuje na to, żeby polski naród miał zmądrzeć. Wręcz przeciwnie.

    2. Kolego Kapitaliźmie-Kanibaliźmie, różnią się! Prędkością wyżerania z koryta.

  4. Piotruś-Pan w swoim żywiole. Kolejny raz może dokopać nielubianemu społecznikowi i jego akcji.
    Mam do pana pytanie redaktorze. KOMU BY PAN ZABRAŁ KASĘ ABY SKIEROWAĆ JĄ DO SŁUŻBY ZDROWIA?
    Czekam na racjonalne argumenty, a nie taki szajs jak dotychczas – czyli granie na uczuciach.
    Schizofrenii drogi panie NIE DA SIĘ WYLECZYĆ! Można ją tylko wytłumić lekami. A jak pan, panie mądry ZAGWARANTUJE aby pacjent te piguły łykał??? Zamknie pan wszystkich w wariatkowie?
    Bo innej metody dającej pewność na razie nie ma!
    I nie zwalaj pan tego na tempo życia, bo ma znaczenie jedynie drugorzędne. Schizofrenik tak już ma – on wie lepiej że te niebieskie mu szkodzą, a te różowe nawet podwójnie! Bo bez nich świat jest taki kolorowy, a i drugie ja w łepetynie składniej gada…

    1. „KOMU BY PAN ZABRAŁ KASĘ ABY SKIEROWAĆ JĄ DO SŁUŻBY ZDROWIA?”

      Nikomu ! Polska służba zdrowia jest sowicie opłacana z haraczu pobieranego od Polaków.
      Gdzie podziewają się te pieniądze ?

  5. Niestety też tak uważam, bo kiedyś bardzo i żywo interesowała mnie polityka, ale jak widzę co się dzieje i jak kolejni, którzy niby mieli coś zmienić, niby mieli coś poprawić nie zrobili tego to jednak traci się nadzieje… Najlepiej robić swoje i myśleć o swoich sprawach, zamiast skupiać się na tym co dzieje się w polityce.Skoro byli ludzie niby chcący i nic nie mogli zrobić to co możemy my??. Oczywiście można chodzić na wybory owszem, ale skoro od lat między sobą zmienia się miejscami kilka partii to na co tu mieć nadzieję?!… Myślą jedyni, że zamydlą oczy ludziom socjalem a drudzy, że ułatwią robotę złodziejem i też kupią tym ich głosy.A kolejni znowu podpinają się pod durne pomysły tych pierwszych lub drugich lub coś niby swojego wymyślają, czego i tak nigdy nie zrealizują i w sumie tak jest od lat…A obok tych głównych niekiedy wchodzą tacy co niby niosą jakąś nadzieję, ale jak przyjdzie co do czego giną jak pionki na planszy, bo ci więksi nie pozwolą im na żaden radykalny ruch…Tak to chyba po krótce wszystko wygląda.

    1. Co racja, to racja. Mój Ojciec „za komuny” na żadne głosowania nie chodził i nie krył się z tym, a był dyrektorem! Nikt go nie ruszał, bo głośno argumentował swoją decyzję: – Nie chodzę na głosowania dopóki poseł może być członkiem rządu i odwrotnie, ponieważ sam sobie stanowi prawo i egzekwowanie sam kontroluje.
      Ja tę tradycję kontynuuję dodając żądanie bezwzględnej kadencyjności, bo w Polsce tylko Prezydenta kadencyjność obowiązuje. Propaguję powszechny bojkot tych pseudowyborów, tego cyrku na kółkach. Tej hucpy rozpoczętej w 1947 roku głosowaniem „3 x TAK”.
      Właśnie dlatego, że Polacy głosują bezmyślnie zginał Paweł Adamowicz. Dlatego, że głosują nogami, a nie głową.

  6. Polacy doszli do ściany. Jedynym lekarstwem jest wprowadzenie zaporowej opłaty za korzystanie z Internetu oraz znaczny wzrost ceny ubezpieczenia zabaweczki BMW. Jedno i drugie tak rysuje beret, że innego ratunku, jak kary finansowe nie widzę.

  7. Panie Pioter, Pan z bandziora nie rób wariata. Koleś to zaplanował (ot, choćby metka dziennikarska), nie poleciał w tłum jak wariat z nożem, a więc wariatem nie jest.
    Ale spoko, w śledztwie na pewno wyjdzie, że to Owsik sam go wynajął do spółki z Tuskiem. A i jeszcze pewnie, ze to miał być zamach na Prezesa Wszystkich Prezesów.

    1. @Nikt, to że zaplanował, nie znaczy, że przekonanie o winie Adamowicza za ewidentne przestępstwo, jest objawem zdrowia psychicznego. I nie pisz o wariatach. Ludzie chorzy psychicznie to też ludzie i chorzy. Trochę szacunku.

    2. Kolego Mbbmie, przepraszam wariatów za to, że nazwałem ich wariatami.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

AI – lęk czy nadzieja?

W jednym z programów „Rozmowy Strajku” na kanale strajk.eu na YouTube, w minionym tygodniu…