Po śmierci 21-latka pchniętego nożem, Ełk stał się widownią zamieszek na tle rasistowskim. Poziom agresji nie opada, są pierwsze zatrzymania.
W sylwestrową noc, przed ełckim lokalem „Prince Kebab” został zabity 21-letni Daniel, mieszkaniec tego miasta. Policja zatrzymała czterech podejrzanych: mieszkańców Tunezji, Algierii i Maroka. Nie jest w tej chwili wyjaśnione, jak doszło do tragedii, czy była ona efektem bójki, kto był stroną agresywną i jak dokładnie wyglądał przebieg wydarzeń. Nie przeszkodziło to zbulwersowanym mieszkańcom Ełku zgromadzić się w okolicach lokalu, by złożyć kwiaty i zapalić znicze. Część zgromadzonych obrzuciła lokal kamieniami i petardami. Według niektórych źródeł lokal został zniszczony, wybito w nim szyby, a do środka wrzucono petardę. Zdemolowano także inny punkt gastronomiczny, również prowadzony przez cudzoziemców. Tłum wznosi rasistowskie i antyuchodźcze hasła. Na miejsce sprowadzono posiłki policyjne z okolicznych miast. Można spodziewać się, że atmosfera będzie gęstnieć, co może skutkować już bezpośrednimi zamieszkami, skierowanymi przeciwko cudzoziemcom, zamieszkującym i pracującym w Ełku.
Lokal, przed którym doszło do zabójstwa, był prowadzony przez cudzoziemców, zamieszkujących w tym mieście od dłuższego czasu. Część z nich miała rodziny. Przedstawiciele policji obawiają się o ich bezpieczeństwo, ponieważ w mieście narasta atmosfera linczu. Podczas pierwszych, jeszcze łagodnych starć z policją zatrzymano około 11 osób. W chwili, kiedy powstaje niniejsza informacja, w mieście wciąż trwają zamieszki i starcia z siłami porządkowymi.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
W chwili pisania artykułu, nie były znane okoliczności. A dziś, po tygodniu?
Zmarły był dobrze znanym policji chuliganem. Cham, prostak i złodziej. Takich nienawidzę najbardziej. Myślą, że mogą robić co chcą, terroryzują okolicę, a policja w sumie nic im nie robi. Ludzkie ścierwo. Bardzo dobrze, że pracownicy lokalu wyrwali tego chwasta. Byli uczciwie zarabiającymi przedsiębiorcami, współtworzącymi na wolnym rynku bogactwo tego kraju. Tym się różnili od islamskich podludzkich mas ściągających do Europy po zasiłki. Trzeba odróżnić te dwa rodzaje imigrantów. Ci od kebaba byli OK. Żywię wielkie uznanie dla ludzi, którzy mają chęć i odwagę prowadzić firmę w obcym kraju, mimo barier językowych i biurokracji. Żaden przedsiębiorca nie dźga nożem swoich klientów, za to złodziei i bandytów powinien mieć prawo. Niestety w kraju, gdzie istnieje tylko lewica i prawica, a idea liberalnego kapitalizmu, jedynego prawdziwie antyrasistowskiego systemu (bo gdy jest możliwość zarobienia pieniędzy, kolor skóry kontrahenta traci znaczenie), nigdy nie będzie normalnie. Siąść i płakać.
winnych ukarać i podać do publicznej wiadomości ja stawiam na islamistów
Znowu ci polscy rasiści kogoś zabili!
Lyck. Stare dobre czasy Wujka Adolfa wracają.