Z prawdziwą przyjemnością po raz pierwszy odjeżdża cotygodniowy Filmowy PKS. Cykl ten, jak Państwowa Komunikacja Samochodowa, będzie łączył najmniejsze z największymi. Będę informował o najciekawszych premierach filmowych danego tygodnia, a okazyjnie wstawiał również wzmianki o kinie niszowym. W pierwszym wydaniu dodatkiem do kinowych zapowiedzi będzie kilka słów o nowej platformie VOD otwieranej przez wrocławskie Kino Nowe Horyzonty.
Choć zgodnie z rozporządzeniem wydanym przez rząd kina i teatry mogą być otwarte i wpuszczać na salę 50 proc. widowni, to multipleksy wciąż stoją zamknięte. Całe życie kinowe przeniosło się więc do studyjniaków, które z racji na wcześniejszy lockdown ledwo żyły. Z pomocą przyszli ich stali widzowie oraz mojeekino.pl, na którym istnieje możliwość wypożyczenia danego tytułu, przy jednoczesnym wsparciu wybranego kino. Co szczególnie mnie cieszy, niedługo otworzy się szczeciński Pionier 1907. Jest to najstarsze kino nie tylko w naszym kraju, ale również na świecie.
Aktualnie w repertuarach kin dostajemy głównie pokazy przedpremierowe, pozycje z zeszłorocznych festiwali filmowych, a także te tytuły, które trafiły na ekran jeszcze przed początkiem pandemii w naszym kraju. O kim opowiada Tony Halik (2020), czyli najnowszy dokument Marcina Borcharta, domyślić się bardzo łatwo, nie ma tu ukrytego haczyka. Film był jednym z najciekawszych tytułów zeszłorocznej edycji Millenium Docs Against Gravity i zebrał szereg pozytywnych recenzji. Na pewno warto rozpatrzyć seans. Kolejną polską produkcją jest Jak najdalej stąd (2020), bardzo śmiała próba stworzenia dramatu społecznego o realiach życia wśród polskich imigrantów w Irlandii. Piotr Domalewski, którego część osób może kojarzyć z Cichej nocy (2017) stworzył na planie niesamowitą atmosferę, dzięki której Zofia Stafiej pokazała się od najlepszej aktorskiej strony.
Osobny akapit warto przeznaczyć na jeden z najlepszych antysystemowych polskich filmów – 25 lat niewinności: sprawa Tomasza Komendy (2020). Choć widać, że scenariusz został skonstruowany w taki sposób, by historię tytułowego bohatera przedstawić w formie serialu (który dostępny jest na platformie Player+), to i tak jest solidnym kawałkiem kina zaangażowanego. Ponadto w produkcję zaangażowana została śmietanka polskiego aktorstwa. Główna rola Piotra Trojana zaś zasługuje na wszystkie tegoroczne nagrody. Zdecydowanie polecam seans.
Oferta filmów zagranicznych w polskich kinach jest znacznie większa. Wśród nich znajduje się czeski, aczkolwiek nakręcony przez polską reżyserkę, Agnieszkę Holland, Szarlatan (2020), którego recenzje możecie znaleźć TUTAJ. A na polepszenie humoru – Palm Springs (2020). Film opowiada o dwójce ludzi, którzy uwięzieni zostali w pętli czasowej. Mieszanka komedii romantycznej opartej o schemat dnia świstaka oraz wykładu z fizyki kwantowej z bardzo dobrą grą aktorską.
Co oglądać w domu?
26 lutego 2021 na pewno zapisze się w historii polskiej kinematografii. Tego dnia właśnie do życia powołana zostanie platforma VOD (filmy na żądanie) wrocławskiego Stowarzyszenia Nowe Horyzonty i dystrybutora Gutek Film. Dla mnie taka współpraca to spełnienie marzeń. Imperium kina niezależnego założone przez Romana Gutka wprowadzi 99 pozycji, które trafiły na ekrany polskich kin przed kilkoma laty. Łącznie dostaniemy dostęp do ponad 200 tytułów.
Dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Nowe Horyzonty mam możliwość wglądu do oficjalnej listy jeszcze przed oficjalną premierą platformy i mogę zdradzić kilka tytułów. Przede wszystkim na NHVOD ukaże się kilka pozycji z zeszłorocznej edycji MFF Nowe Horyzonty, który po raz pierwszy w historii odbył się w formie zdalnej. Moją relację z tego wydarzenia możecie znaleźć TUTAJ. Na początek przygody z platformą Nowych Horyzontów polecam seans Girl (2018) – bardzo intymny i niejednoznaczny portret transpłciowej dziewczyny, która zmaga się z problemami, jakimi obarcza nas dojrzewanie i dysforia płciowa.
Lewicowi odbiorcy znajdą więcej pozycji dla siebie. Czeka na nich zeszłoroczny zdobywca Oscara (a konkretniej czterech) – Parasite (2019) w reżyserii mistrza południowokoreańskiego kina, Joon-ho Bonga. Co ciekawe, otrzymamy dwie wersje tego znakomitego filmu – w kolorze i czarno-białą. Dodatkowo polecam zwycięzcę głównego konkursu 19. edycji Festiwalu Nowe Horyzonty – Przynęta(2019) w reżyserii Marka Jenkina. Znakomicie poprowadzony, ascetyczny wręcz dramat o konfliktach klasowych i postępującej gentryfikacji na kornwalijskiej wsi. Zdecydowane must-see.
Za pomoc w wyborze nazwy dla cotygodniowej serii polecanych premier chciałbym serdecznie podziękować Damianowi Bafeltowskiemu.
Halo, czy dr Lynch?
August Grabski, profesor Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego, wykładowca, ciesząc…