Jedna z najbardziej znanych zbrojnych organizacji antykapitalistycznych znów dała o sobie znać. Według niemieckiego magazynu „Spiegel” trzech członków grupy zrabowało 600 tys. euro z transportu pieniędzy w okolicach Brunszwiku.
W Republice Federalnej od początku 2016 roku w wyraźnie histerycznym tonie na poziomie mediów prowadzona jest dyskusja na temat wzrostu aktywności Frakcji Czerwonej Armii. Członkowie tej organizacji – Daniella Klette, Ernst-Volker Staub i Burkhard Garweg od 1998 roku ukrywają się przed policją, dokonując sporadycznie napadów rabunkowych. Od 2011 roku przeprowadzili dziewięć takich akcji. Największe wrażenie robi fortuna zrabowana pod Brunszwikiem. Wcześniej, co prawda tylko dwie próby zakończyły się fiaskiem, jednak kwoty zdobytych pieniędzy nie powalały na kolana. Mediom głównego nurtu nie przeszkadza to jednak w kreowaniu atmosfery zagrożenia nową falą „lewackiego terroryzmu”. Kwintesencją takiej propagandy była wyemitowana w styczniu br. przez publiczną telewizję ZDF produkcja „”Sygnatura akt X,Y …nierozwiązany”, przedstawiająca rekonstrukcje akcji RAF, wizerunki sprawców oraz wezwanie do pomocy w ich schwytaniu. Do siedziby stacji spłynęło 120 zgłoszeń, jednak członkowie grupy nadał pozostają nieuchwytni.
Former members of the Red Army Faction put the band back together– and rob an armored car. https://t.co/CL2UpaZwmq pic.twitter.com/fGV3UCt0Ki
— Chuck Pfarrer (@ChuckPfarrer) June 27, 2016
Magazyn „Spiegel” oskarża niemiecka policję o nieporadność. Według dziennikarzy funkcjonariusze nie wykazali się wystarczającym zaangażowaniem bezpośrednio po napadzie pod Brunszwikiem. Jako przykład podają brak jakichkolwiek blokad na drogach, mimo posiadania numerów rejestracyjnych auta i opisów wyglądu sprawców. – Mieliśmy niepowtarzalną szansę zatrzymania trójki i nie skorzystaliśmy z niej– powiedział tygodnikowi jeden z mundurowych.
Oficjalnie Frakcja Czerwonej Armii zawiesiła walkę z kapitalizmem i imperializmem w 1998 roku. Od tego czasu działania kojarzonych z nią aktywistów nie mają charakteru zorganizowanego ani też zorientowanego na konkretny cel polityczny. Czasy największej aktywności RAF przypadają na lata siedemdziesiąte ubiegłego stulecia. Grupa powstała na fali społecznego sprzeciwu wobec zbrodniczej interwencji wojsk amerykańskich w Wietnamie i brutalizacji działań kapitalistycznego państwa niemieckiego dokonywała porwań, zabójstw i aktów wymuszeń. Do najgłośniejszych jej akcji zalicza się uprowadzenie i egzekucje byłego członka NSDAP i Waffen SS, a potem prezydenta Niemieckiego Związku Pracodawców Hansa Martina Schleyera, zabójstwo prokuratora generalnego Siegfrieda Bubacka, a także zabicie prezesa Dresdner Bank Jürgena Ponto, atak na ambasadę RFN w Sztokholmie czy rajd na bazę wojsk amerykańskich w Ramstein.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Polecam filmy: „Utracona cześć Katarzyny Blum” i „Legendy Rity”.
Choć to tylko fabuły, oba warte obejrzenia.