Minister nauki i szkolnictwa wyższego planuje wyznaczenie dziesięciu wiodących uczelni w Polsce i na nie skierować większość funduszy. Mniejsze ośrodki boją się o los swój i swoich studentów.
Pomysł Gowina nie jest nowy – skupiać środki na najlepszych uczelniach i pomijać te w mniejszych miastach chciała już Platforma Obywatelska, wtedy ostro sprzeciwiał się temu PiS, a także całe środowisko akademickie. Ostatecznie stanęło na wyłanianiu Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących (KNOW), czyli wybitnych jednostek naukowych, często o charakterze międzyuniwersyteckim, które otrzymują dodatkowe dotacje – w ciągu 5 lat może to być nawet 50 mln zł. O status „okrętów flagowych polskiej nauki” jak nazywa najlepsze uniwersytety Gowin, starać się będą mogły zarówno uczelnie publiczne, jak i prywatne. W całej Polsce ma ich być co najwyżej 10.
– Widać wyraźnie, że pan minister Gowin interesuje się bardziej rankingami niż realnym rozwojem polskiej nauki – mówi Marek Pokropski z Razem, który współtworzył program partii dla nauki. – Kopiowanie gotowych rozwiązań z USA jest krótkowzroczne i nieskuteczne. Brakuje wizji, trzeba się też dostosować do naszych warunków społeczno-ekonomicznych – tłumaczył. Jego zdaniem wyłonienie uczelni flagowych doprowadzi do zwiększenie i tak zbyt dużych nierówności pomiędzy ośrodkami. – Warszawskie czy krakowskie uczelnie, które już dzisiaj są beneficjentami systemu, dostaną jeszcze więcej, a mniejsze będą walczyć o przetrwanie – zapowiada. Tymczasem, jak twierdzi, są one ważnymi ośrodkami kulturalnymi i – co bardzo ważne w biedniejszych regionach – dużymi pracodawcami.
– Zamiast bawić się w tworzenie elitarnego klubu, lepiej zająć się prawdziwymi problemami polskiej nauki: odbudową szkolnictwa zawodowego czy zaplecza socjalnego uczelni – mówi Pokropski.
Jarosław Gowin wyraźnie jest przygotowany na wojnę. – To będzie powód do kontrowersji w środowisku akademickim. Pozostałe kilkaset szkół wyższych może czuć się jak uczelnie drugiej kategorii. Jednak jeżeli nie wprowadzimy tego rozwiązania, to nadal będziemy dreptać w miejscu – mówił w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Gowin jest rzadkiej maści palantem, to fakt. Ale to co proponuje to chyba już Kudrycka ćwiczyła, Kotlarska kontynuuwała, etc. Burdel w „nauce’ jest KOSZMARNY (ja musiałem zdać egzamin na polibudę z matmy i fizyki, egzaminy: 2 poprawkowe i komis i niezdany komis to urlop dziekański ALE JEDEN. Komis niezdany z dwóch przedmiotów (w jednym roku) – wylot. Dzisiaj ludzie muszą mieć „zajęcia wyrównawcze”!!! Prof. Heller (nie przepadam bo zajmuje się kosmologią a w jego wykonaniu to ścieżka do tzw, „teorii inteligentnego projektu” co obraża moją inteligencję) żali się, „żeby ci studenci co przychodzą na studia znali trochę matematyki i JĘZYKA polskiego”, prof. Król: teraz na emeryturze mogę powiedzieć szczerze, kwalifkowanie ludzi na studia JEST SKANDALICZNA. prof Turski: środowisko naukowców jest LENIWE (sam to słyszałem w telewizorni jakieś 4 czy 6 tygodni temu, aż mi szczena opadła), etc, ect.
Jakiś tam zamysł z tą centralizacją to jest ale nie 10 szkół tylko wyższe uczelnie w KAŻDYM WOJEWÓDZTWIE i kasę na „naukę” dzielić per capita i oddać WOJEWÓDZTWOM do dysponowania.
PAN-stajnie Augiasza: do rozgonienia. Riemann w wieku 30 lat jak ubiegał się o stanowisko w Pruskiej Akademii Nauk, musiał złożyć pracę „egzaminacyjną” i jej ocena przez władze Akademii było podstawą do przyjęcia go. Ale to był RIEMANN a jakieś pacany.
OBOWIĄZKOWO przeprowadzić „lustrację” tzw. kadry „naukowej” choćby pod kątem: KOGO „PRODUKUJECIE” – JAKOŚCIOWO – bo jakim sensem jest „kształcenie” kolejnych dziesiątków tysięcy magistrów-doktorów marketingu polityczne, socjologii, politologii, GENDER!!!!! (burżuazyjna pseudonauka – ślicznie przydaje się zdrowa definicja cybernetyki za czasów Józefa Wissarionowicza Stalina (de domo Dżugaszwili), teologów, księży, katechetów, etc.
Nie może być tak, że podatnicy płacą a niedorobienie profesorowie, doktory i studenty wybierają sobie rektora!!