Szymon Hołownia, lider ruchu Polska 2050 zabrał głos w sprawie praw reprodukcyjnych kobiet. Katolicki liberalny polityk postuluje referendum w sprawie aborcji, chociaż w zeszłym roku chciał te tematy zmieść pod dywan na 5 lat.
Dziś na Antenie Radiowej Trójki polityk mówił, że nie ma dobrych rozwiązań w sprawie aborcji, a najlepszą opcją będzie jednak referendum, bo nie da się pogodzić skrajnych stanowisk w tej kwestii.
„Jeżeli mamy dwie strony, z których jedna mówi: nie robimy referendum, bo aborcja to prawo kobiet, a druga mówi: nie wolno głosować, bo to jest kwestia prawa do życia – to jeżeli ja wezmę swoje poglądy i umieszczę w korpusie nienaruszalnych praw człowieka i z jednej, i z drugiej strony, to jak my mamy prawo w Polsce ułożyć? To unieważnia demokrację. Trzeba w pewnym momencie to rozstrzygnąć”- mówił w radiu polityk.
Hołownia twierdzi, że referendum będzie jedynym demokratycznym rozwiązaniem, które jego zdaniem doprowadzi do powrotu kompromisu z 1993r, gdzie aborcja była dozwolona w przypadku ciężkich i nieuleczalnych wad płodu, zagrożenia życia matki lub ciąży powstałej w wyniku czynu zabronionego.
Październikowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego uniemożliwił aborcję w tym pierwszym przypadku, zmuszając kobiety do korzystania z podziemia aborcyjnego.
Lider ruchu Polska 2050 jeszcze w zeszłym roku twierdził, że na sprawy „obyczajowe” takie jak prawo do aborcji czy związki partnerskie należałoby nałożyć 5 letnie memorandum, i na ten czas zawiesić wszystkie rozmowy o prawach człowieka.
Dziś jednak zmienił zdanie, i proponuje referendum, ale dopiero po wyborach w 2023 roku. Zanim do tego dojdzie miałaby powstać specjalna komisja, która ułoży pytania, by wszyscy Polacy mogli się wypowiedzieć na ten temat.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…