Od sierpnia 2018 r. Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza wspierał portierki i portierów, walczących o odzyskanie zaległych wynagrodzeń za pracę na terenie obiektów miejskich w Poznaniu. Pracownicy idą do sądu, bo inne metody upominania się o swoje prawa nie dały efektu.
Do tej pory do sądów wpłynęły 32 pozwy, ale do związku zawodowego zgłaszają się kolejni poszkodowani. Obok osób, które były odpowiedzialne za portiernie w obiektach należących do miasta Poznania, zgłaszają się ludzie z miejscowości pod stolicą Wielkopolski.
– Główna część spraw dotyczy firm KAIO i CAPREA. W tych przypadkach złożono pozwy o ustalenie istnienia stosunku pracy, wypłat zaległych wynagrodzeń, wypłat ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy i w niektórych przypadkach odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia. Dodatkowo toczy się tu postępowanie prokuratorskie w sprawie uporczywego naruszania praw pracowniczych – czytamy na stronie OZZ Inicjatywa Pracownicza. Nikomu jednak do tej pory nie postawiono zarzutów.
Pracownicy portierni jeszcze w grudniu 2018 r. usiłowali, poprzez organizację ulicznego protestu, zwrócić uwagę na to, w jaki sposób zostali potraktowani. Na początku tego roku protestowali ponownie, bo nadal nie odzyskali zaległych wynagrodzeń. W tej sytuacji droga sądowa wydaje się faktycznie ostatnim wyjściem.
Tyle, że w czasie epidemii również na początek postępowania sądowego portierkom i portierom przyjdzie zaczekać co najmniej kilka miesięcy. Również z powodu koronawirusa Państwowa Inspekcja Pracy nie może podjąć czynności kontrolnych w firmie APT KG PREMIUM SERVICE LTD, z której do OZZ IP zgłosiła się niedawno sześciu pracowników. Twierdzą oni, że nie otrzymali wynagrodzenia za pracę w styczniu.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Dawno należało już zaskarżyć te gangsterskie działania.