Polska patriotyczna czeka na poniedziałek 11 lipca. Na dzień ten pan marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński zwołał specjalne posiedzenie najwyższego, konstytucyjnie, organu władzy i suwerena polskiej demokracji. Aby w gmachu przy ulicy Wiejskiej, „sanktuarium demokracji” zwanym, podjąć oczekiwaną przez patriotyczną Polskę uchwałę.

Uchwałę ukraińskie ludobójstwo nazywającą ludobójstwem i ustanawiającą każdy następny 11 lipca dniem ludobójstwa ukraińskiego. I raz jeszcze potępiającą „wrogą Polsce”, a czczoną u ukraińskich sąsiadów Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię, a zwłaszcza jej lidera Stefana Banderę. Byłego obywatela II RP, który w IV RP zyskał opinię czołowego „Wroga Polski”. Na jaką sobie całym swym aktywnym życiem uczciwie zapracował.

Uchwali zapewne projekt przedstawiony przez PiS. Bezkompromisowy i radykalny. Nie tylko przypomina on ukraińskie ludobójstwo i potępia moralnie Ukraińców za Zbrodnię Wołyńską 1943, ale też otwiera drogę do uzyskania materialnych roszczeń za wołyńskie zbrodnie.

Bo jeśli 11 lipca polscy parlamentarzyści uznają, że obecna Ukraina odpowiada też prawnie za Zbrodnię Wołyńską, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby liczne organizacje skupiające żarliwych patriotów i kresowiaków skierowały wnioski do Trybunału w Hadze. I domagały się od obecnych władz Ukrainy nie tylko osądzenia winnych zbrodni ludobójstwa, ale też wypłacenia odszkodowań materialnych dla rodzin ofiar.

Winnych zbrodni rzecz jasna osądzić się nie uda, bo oni już stawili się na Sądzie Ostatecznym. Za to państwo ukraińskie istnieje, nie zbankrutowało, zatem może stać się adresatem polskich roszczeń materialnych.

Wtedy jednak mogą pojawić się pułapki prawne.

Wedle zapisów międzynarodowych konwencji genewskich, a przede wszystkim wedle tak modnego w IV RP, „ducha prawa” tych konwencji, za ludobójstwo odpowiada państwo, na którego terytorium ludobójstwa dokonano. Dlatego teraz państwo tureckie czyni się odpowiedzialnym za ludobójstwo Ormian, choć wypędzonych z domów Ormian mordowano na terenach obecnego Iraku, Syrii i Turcji. Ale wtedy wszystkie tamte tereny były jednym państwem tureckim.

A jak było na Wołyniu w 1943 roku?

Wtedy te tereny były pod okupacją III Rzeszy Niemieckiej. Wcześniej należały przez prawie dwa lata do ZSRR, a jeszcze wcześniej do II Rzeczpospolitej. Na pewno na Wołyniu nie było wtedy legalnego, prawnie uznanego państwa ukraińskiego.

Co prawda zaraz po ataku Niemiec na ZSRR i po odwrocie Armii Czerwonej ze Lwowa, 30 czerwca 1941 roku Stefan Bandera i jego współpracownicy powołali Niepodległą Ukrainę. Pod pojednawczym wobec ówczesnych okupantów hasłem: „Niech żyją Adolf Hitler i Stefan Bandera – śmierć Żydom i komunistom”. I rzeczywiście około czterech tysięcy Żydów zaraz potem we Lwowie zginęło. Przezorni komuniści uciekli ze Lwowa wcześniej. Jednak państwa proklamowanego przez OUN okupanci niemieccy nie uznali. I wszystkie suwerenne wtedy państwa też. Wołyń dnia 1 września 1941 roku został włączony do utworzonego wtedy Komisariatu Rzeszy Ukraina/ KRU/, podległego władzom III Rzeszy Niemieckiej.

Gdyby wówczas władze III Rzesza, Związku Radzieckiego, a przynajmniej polski rząd londyński, uznały Niepodległą Ukrainę Bandery, to dzisiejsza Ukraina odpowiadałaby również prawnie za Zbrodnie Wołyńskie. I musiałaby odszkodowania rodzinom ofiar ludobójców suto zapłacić. Nie pierwszy wtedy raz Hitler, Stalin i Sikorski wykazali się krótkowzrocznością.

Warto też przypomnieć, że ówczesna niemiecka administracja KRU powołała Ukraińską Policję Pomocniczą. Uzbroiła ją, przeszkoliła i pozostawiła bez większej kontroli. W efekcie braku pracy patriotyczno-wychowawczej ukraińscy policjanci masowo dezerterowali i zasilali oddziały UPA. Latem 1943 roku ta podległa administracji niemieckiej policja współdziałała w organizowaniu mordów ludności polskiej, i innej nie ukraińskiej, na Wołyniu.

Władze niemieckie odpowiedzialne są też za zaniechanie dozoru nad Stefanem Banderą i jego współpracownikami. Trzeba przypomnieć, że po ucieczce z polskiego wiezienia we wrześniu 1939 roku Stefan Bandera, po krótkim pobycie we Lwowie, schronił się przed władzą radziecka w Krakowie, wówczas stolicy Generalnego Gubernatorstwa. I tam, nie niepokojony przez okupantów niemieckich, wiódł hulaszczy tryb życia urozmaicany działalnością nacjonalistyczną. Zatem odpowiedzialność państwa niemieckiego za dopuszczenie do ukraińskiego ludobójstwa nie podlega dyskusji.

Do odpowiedzialności można pociągnąć też władze Federacji Rosyjskiej. Sukcesorki prawnej Związku Radzieckiego. Władze ZSRR co prawda mordów na Wołyniu w 1943 roku nie organizowały, ale reprezentująca je na tym terenie radziecka partyzantka nie zapobiegła im. Zatem polscy patrioci spokojnie mogą odpowiedzialnością, przynajmniej moralną, Rosję za Zbrodnię Wołyńską obarczyć. Jedna więcej, lub mniej, co za różnica.

Pozostaje jeszcze, drażliwa wielce, kwestia odpowiedzialności polskiego państwa. Podziemnego co prawda, ale wedle ostatnio obowiązującej wersji historii, państwa cały czas istniejącego i niezwykle sprawnego. Dysponującego własną, cechująca się wysokimi wartościami moralnymi, podziemną Armią Krajową.

Skoro tak było, jak teraz słyszymy i czytamy, to czemu państwo polskie i jego Armia Krajowa nie zapobiegły ukraińskiemu ludobójstwu? Pozostawiły swych polskich i niepolskich obywateli bezbronnymi, na pastwę zemsty ukraińskich nacjonalistów. Pytania te zapewne zostaną bez odpowiedzi, bo na szczęście dla polskich patriotów ukraińska odpowiedzialność moralna oraz niemiecka administracyjna są bezdyskusyjne.

Bezdyskusyjne też jest, że obecne państwo ukraińskie odszkodowań polskim rodzinom nie zapłaci, bo pieniędzy nie ma. Ma je państwo niemieckie. Może odszkodowania zapłacić, bo nieraz już za II wojnę światową zapłaciło. Można rzec, że ma wprawę.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „Nie tylko przypomina on ukraińskie ludobójstwo i potępia moralnie Ukraińców za Zbrodnię Wołyńską 1943, ale też otwiera drogę do uzyskania materialnych roszczeń za wołyńskie zbrodnie.”
    Drogi autorze czy (odchodząc od tematu Wołynia) jak zerkniemy na postać zbrodniarza i zwyrodnialca Mariusza Trynkiewicza zwanego „szatanem z Piotrkowa” to interesuje nas najbardziej dla bezpieczeństwa nas i naszych dzieci że ów pedofil z rozmysłem i sadyzmem pozbawił życia czterech chłopców za co został skazany na karę śmierci, zamienioną później (na mocy amnestii) na 25 lat pozbawienia wolności. Wielu pewnie otoczy owego pana troską i zrozumieniem wyciagając epizody z dzieciństwa, delikatna naturę ,zamilowanie do malarstwa czy np to że do szkoły miał 3 kilometry… (taka ironia)
    Jeśli mamy porównać roszczenia Żydów wzgledem Polski i Polaków (ewentualne) wzgledem Ukrainy mimo mianownika terenów zostajacych pod jurysdykcją III Rzeszy oba te fakty rózni wiele. Żydzi powołuja się na religie i tożsamość ,która daje im prawo do roszczeń za tych którzy zginęli. Polacy mimo zniszczeń fizycznych i ekonomicznych będąc pod okupacją wojskową mają po raz kolejny za ową okupację odpokutować finansowo!!!
    Ukraińcy mimo że również byli pod okupacją Niemiec nie ratowali Żydów i ich nie ukrywali!. Nie organizowali antyfaszystowskiej armii podziemnej a współpracowali z Nazistami. Efektem biernej postawy okupanta (inspiracja mogła również wchodzić w grę) nastąpił wybuch postaw skrajnych ,krwawych dewiacji ,które doprowadziły do LUDOBÓJSTWA POLAKÓW.
    Dzisiejsi Polacy nie gloryfikuja szmalcowników i nie stawiają im pomników…
    Ukraińcy nie mają z tym kłopotu posuwając się dalej gloryfikują 14 Dywizja Grenadierów SS (Galizien)…
    MAMY PRAWO DO DOCHODZENIA SWOICH KRZYWD – W WYMIARZE PAMIĘCI JAK I MATERIALNYCH ROSZCZEŃ!

  2. Okazuje się, że Pan Marszałek nie lubi poniedziałków. Bankowo obstawiam piątek 16 września, kiedy w cudowny sposob zostaną ujawnieni prawdziwi inspiratorzy, sprawcy i zakamuflowani Rzezi Wołyńskiej. Czy ktos teraz zarzuci PiSowi,ze nie ma politycznej kiepeły? Dwa w jednym. Tolerowanie banderowcow i Upowcow Marszałek przećwiczył przed laty na Podkarpaciu i nie dal sie wpuścic w polskie maliny. Nicto, jak mawial Wołodyjowski, idąc na pewną śmierć, któremu jeno Szkot pozostal za przyjaciela wobec wrogów.

  3. Gdy kiedyś powstawała „wolna Słowacja”, emancypując się spod czeskiego buta (hehe) to jednak żadnemu Słowakowi nie przyszło do głowy budować tożsamości narodowej w oparciu o pamięć księdza Tiso… tym się Słowak różni od Ukraińca

    1. ps… a naród normalny od narodu, który całkowicie utracił tzw. moralną busolę

  4. Myślę, drogi GADzie, że trochę Cię poniosło. 1. Znaczna część rodzin ofiar rzezi na Wołyniu nie jest zainteresowana odszkodowaniami, ale: 1. zachowaniem pamięci o ofiarach tych zbrodni; 2. zakazem propagowania w Polsce symboli OUN i UPA. Tylko i aż tyle. Pieprzysz niemiłosiernie pisząc ironicznie o potencjalnej współodpowiedzialności AK i Armii Czerwonej (partyzantka) za dopuszczenie do tych zbrodni. Pomyśl, ilu ludziom – Twoim rodakom na wschodzie – i radzieccy partyzanci i partyzanci AK uratowali życie…. pomyśl. To nie jest układanie domina. Piszesz o życiu, krwi, cierpieniu setek tysięcy ludzi. NIE myslę – jako członek rodziny ofiar o jakichkolwiek ukraińskich pieniądzach (przy okazji zdecyduj się, czy Ukraina jest bankrutem czy nie?)! Ba! nie znam takich ludzi, choć niewątpliwie są. Dla kogo więc piszesz? Dla kresowian czekających na odszkodowania? Zapewniam Cię Piotrusiu, że mają prawników lepszych od Ciebie. Jak – na logikę sądzisz: po co prez. Poroszenko klepnął ustawę nadającej „bojownikom UPA” uprawnienia kombatanckie? Dla trupów??? – tak wynikałoby z Twojego felietonu.
    Strzeliłeś sobie taniec przed grobami ofiar. Nie władowałeś się z buciorami jak Maciarenko na groby przy okazji Smoleńska, ale wdzięcznie odtańczyłeś „kaczuszki” snując się jako GAD wesoło między grobami. Chcąc przywalić PiS-owi ośmieszyłeś tych, dla których ewentualna uchwała Sejmu mieć będzie wartość symboliczną. I po co?

    1. Cycholku drogi
      x/ Oczywiście, że tekst jest poniesiony, do wzbudzania ruchu myśłi
      x/ Na pewno znaczna część rodzin nie jest zainteresowana odszkodowaniem. Ale pojawiają się nieśmiałe jeszcze głosy zainteresowanych, a na portalu kresy. coraz śmielsze. Podobnie było z rodzinami katyńskimi. Była tam, mniejszościowa ale w pewnym okresie głośna grupa, zainteresowanych wydojeniem Putina. I miała poklask w prawicowych mediach.
      x/ Partyzantka radziecka w lipcu 1943 roku miała inne zadania – był Kursk . Ale już polskie państwo podziemne i AK zlekceważyły zagrożenie. Zresztą w tym czasie na terenie Wołynia nie było znaczących sił AK. Ale też w tym czasie na polskie emigracyjne władze i podziemne państwo spadła seria ciosów. zerwane stosunki z ZSRR, aresztowanie Grota Roweckiego …
      x/ Zjawisko mnożenia kombatantów do celów bieżącej polityki jest znane od lat, Poroszenko okazuje się sprytnym kontynuatorem. Osiemnastolatek z 1943 roku ma obecnie 91 lat. Ośmiolatek ma 81 lat.
      x/ Ponieważ i ja mam rodzinę, która wtedy na Wołyniu była, chciałbym godnego upamiętnienia Zbrodni Wołyńskiej.
      Ale cyrk polityczny jaki wyprawiają koledzy z Wiejskiej i inni politycy gwarantuje, że takiego upamiętnienia nie będzie.
      Zatem podyskutujmy chociaż

  5. p.gadzinowski po łebkach przeleciał po tak ważnym temacie, mnie interesuje wątek polski podziemnej która to pomagała banderowcom w mordowaniu Polaków z prozaicznej przyczyny ano że tworzyła się nw Polsce nowa władza tzw komunistyczna a komunistów trzeba było wyrzynać najlepiej bezbronną ludność , dzisiaj jest to temat tabu no bo jak to wygląda żeby czczeni bohaterowie ak mieli polską krew na rękach, choć rzeczywiście motorem zbrodni byli banderowcy to jednak odpowiedzialność polska jestttt

  6. „Ukraińcy lubią Polaków jak psy dziada w ciasnej ulicy”. Gloryfikuje się mordownię Katyńską, dlaczego marginalizuje się rzęźnie Wołyńską. Obecnenu rządowi z namaszczenia PiS i kościoła katolickie bajdurzy się, że rozpieszczając Ukraińców będą oni „tarczą” przeciew Rosji.
    Ps. Powyższy atykuł też jest pokrętny. Mordowali Ukraińcy bezpaństwowcy. To mówiąc kolokwialnie frajeski tekst. Jeżeli nie było państwa Ukraina to skąd się wzięli tzw. Ukraińcy? Może lepiej żeby autor artukułu nazwał ich Rusinami lub Kozakami czy Kuronosami… Faktem jest, że parlament Ukrainy gloryfikował przywódców OUN-UPA na bohaterów narodowych, a zatwierdził to prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, więc bezdyskusyjnie, odpowiedzialność za rzeźnię Wołyńską i inne mordy na Polakach na terytorim obecnej Ukrainy, odpowiedzialność spadła na Ukrainę! AMEN!
    Do refleksji!

    1. Kurdowie, Katalończycy, Baskowie nie mają swojego państwa a pomimo tego są Kurdami, Katalończykami, Baskami.
      W 1943 roku Ukraińcy byli obywatelami III Rzeszy Niemieckiej, co prawda drugiej kategorii ale podatki musieli Rzeszy płacić.
      Poroszenko i ukraiński parlament nie gloryfikują OUN- UPA za Zbrodnię Wołyńską, tylko za walkę z ZSRR. O walce z Polską dyplomatycznie zapominają.

    2. „W 1943 roku Ukraińcy byli obywatelami III Rzeszy Niemieckiej” – nie, nie byli. jedynie Austriacy po anschluss’ie zostali obywatelami lll rz.
      „Poroszenko i ukraiński parlament nie gloryfikują OUN- UPA za Zbrodnię Wołyńską, tylko za walkę z ZSRR. O walce z Polską dyplomatycznie zapominają.” – ale obowiązkiem Polaków jest pamiętać!

  7. „Polska patriotyczna czeka na poniedziałek 11 lipca. Na dzień ten pan marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński zwołał specjalne posiedzenie najwyższego” – z porządku obrad Sejmu zniknął punkt dotyczący projektu uchwały PiS ws. upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Zwrócił na to uwagę poseł PSL, Piotr Zgorzelski. Tylko pan Gadzinowski nie zwrócił, co mu się ostatnimi czasy zdarza nagminnie. Ale co tam fakty, ważne, że tekścik spodoba się na Czerskiej.

    1. Może zniknął z porządku obrad tego posiedzenia, bo to obiecał Marszałek Kuchciński Marszałkowi Parubijowi na pikniku w Truskawcu.
      Nadal jest zaplanowane, nowe, specjalne posiedzenie Sejmu zwołane na 11 lipca 2016 roku. Pan Marszałek może zmieniać porządek obrad i zwoływać posiedzenia kiedy zechce.
      „Na Czerskiej” czyli komu ? – pyta sdfa „pan Gadzinowski „

    2. nowe posiedzenie jest zaplanowane na 19/Vll. co do spotkania w Truskawcu, to był na nim obecny synalek szuchewycza. „Na Czerskiej” czyli komu ?” – proszę się nie krygować, bo to żałosne.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Argentyny neoliberalna droga przez mękę

 „Viva la libertad carajo!” (Niech żyje wolność, ch…ju!). Pod tak niezwykłym hasłem ultral…