Były prezydent wrócił nie tylko do polowań, których zaprzestał pod presją opinii publicznej na czas prezydentury. Znowu zajął się również poezją. Napisał m.in. dzieło “Mężatka na rykowisku”.
A wszystkimi tymi osiągnięciami postanowił pochwalić się w obszernym wywiadzie udzielonym “Gazecie Wyborczej”. Wywiad ten został z mety wyśmiany przez Adama Wajraka. Jednak ekolog zwrócił uwagę na jedno ważne określenie, jakiego użył Komorowski. On “nie zabija zwierząt” tylko “poluje na białko”.
– Myśliwy nie mówi, że zabił, ale że upolował. To rzeźnik zabija. Te nieszczęsne świnki, kurczaki, cielaki – po to, żeby ci, którzy nie lubią myśliwych, mogli się, że tak powiem, nażreć. (…) Nie chodzi o przyjemność z zabijania. Dla mnie liczy się przeżywanie przyrody i przygody – powiedział ogólnopolskiej gazecie człowiek, który przez 4 lata były prezydentem 38-milionowego kraju w środku Europy. – Myśliwy przynajmniej mówi otwarcie: tak nas Pan Bóg stworzył, jemy białko, więc polujemy na białko.
Było nie tylko o zwierzętach. Było też o kobietach. Dziennikarz zapytał byłego prezydenta o fragment wiersza sprzed kilku lat, w którym była mowa o “dotykaniu kolanek” przez myśliwego przed polowaniem. – Dotykanie kolan przed polowaniem to święta tradycja, kobiece kolanka muszą być. Takich wierszy mam więcej – pochwalił się Komorowski i z dumą opowiedział o najnowszym swoim dziele, noszącym tytuł “Mężatka na rykowisku”.
Adam Wajrak na Facebooku podsumował całą sprawę kilkoma słowami:
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
nie pokazujcie tego durnia
niezbyt dobrze świadczy to o byłym prezydencie, widać wszystkie te pogłoski o pochodzeniu były prawdą.
To jest klasa polityczna. Zerowa.