Minister zdrowia powiedział, że polska służba zdrowia zachłysnęła się wolnym rynkiem, co jej zaszkodziło. Na odpowiedź lekarzy nie trzeba było długo czekać.
Konstanty Radziwiłł w wywiadzie dla Interia biznes powiedział: „Służba zdrowia w państwach znacznie bardziej rozwiniętych gospodarczo od Polski jest wręcz chroniona przed takimi mechanizmami [rynkowymi – przyp. red.]. Wprowadzenie ich w naszym kraju skutecznie zdezintegrowało polski system ochrony zdrowia”. Minister zapowiedział, że jego resort chce dekomercjalizacji szpitali. W nim przewidziano m.in. zakaz zbywania większości akcji spółki, w którą został przekształcony szpital, na rzecz podmiotów prywatnych.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Krzysztof Bukiel wystąpił z polemiką wobec ministra, twierdząc, że zysk nie przekreśla misji. Bukiel dał do zrozumienia, że zysk być musi, bo jeżeli z niego się zrezygnuje, to stanowi to zagrożenie wypełnienia przez placówkę misji właśnie. Być może niepokój przewodniczącego wzbudziła informacja ministra, że planowane jest niewypłacanie dywidendy, jeśli szpital jest spółką publiczną. Poza tym minister Radziwiłł proponuje, by tworzyć nowe samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej. Takie rozwiązania przekreślają nadzieję tych, którzy traktowali komercjalizację szpitali samorządowych jako przede wszystkim źródło zarobku.
Dyskusja ta ilustruje tezę, że każda propozycja, żeby polska służba zdrowia przestała być postrzegana wyłącznie przez pryzmat zysku, wzbudza sprzeciw środowisk pragnących na niej zarabiać.
Polaków, jak się wydaje, mniej interesują przekomarzanki lekarzy z ministrem od tego, by wreszcie opieka zdrowotna była skuteczna i efektywna, a pojęciu „służba zdrowia” przywrócić właściwy sens.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Podnieść cenę za eutanazję , która w Polsce jest robiona amatorsko i nazywa się samobójstwem.
Gdyby profesjonaliści przejęli tę robotę, jak to się robi w „cywilizowanej” Europie, to można na tym również zarabiać . Robota lekarska jest przy tym lekka , łatwa i ….
Ilość samobójstw w Polsce rośnie i roboty będzie na kolejne lata transformacji.
Przecież min. Radziwiłł sam miał swój Prywatny ZOZ, więc czym się tu podniecać :(
Uważam, że najlepiej gdy lekarze się przekwalifikują się na grabarzy. Same zyski: praca lekka, dobrze płatna, a i pacjenci nigdy nie narzekają. No i zysk pewny, bo umrzeć każdy musi, ale leczyć się już nie.
Praca nie tylko dobrze płatna, ale i zdrowa bo na świeżym powietrzu.
Z łączenia (długoterminowego) zdrowia z krótkoterminowym zyskiem ekonomicznym jeszcze nic dobrego nie wynikło i nie wyniknie.
Niech sobie wpiszą jeszcze zysk kosztem pacjenta do tego swojego „kodeksu etycznego” i po sprawie …
100/100