Zwolennicy faszyzmu zakłócili projekcję filmu o bohaterach wojny domowej w Hiszpanii. Zamaskowani bandyci wrzucili do lokalu granat dymny i natychmiast uciekli. Nikt nie ucierpiał.

Do zdarzenia doszło w sobotę w klubokawiarni „Dzika Strona Wisły” przy placu Leńskiego (obecnie Hallera) na warszawskiej Pradze. W lokalu znajdowało się ok. 100 osób, trwał pokaz filmu „Brygady. Legendarna solidarność”, opowiadającego o ludziach, którzy brali udział w walkach z faszystowskimi i nazistowskimi wojskami podczas hiszpańskiej wojny domowej. Projekcja była częścią obchodów 80. rocznicy powstania Brygad Międzynarodowych. Podczas trwania pokazu do lokalu wpadł granat dymny. Przedmiot został błyskawicznie odkopnięty na zewnątrz przez jednego z uczestników, co zapobiegło zadymieniu pomieszczenia. Agresorów było trzech, według świadków byli zamaskowani i bardzo szybko uciekli.

Uczestnicy obchodów nie dali się zastraszyć. Zaraz po incydencie wyszli przed lokal, gdzie odśpiewali rewolucyjną pieśń – „Warszawiankę 1905”. Na miejsce została wezwana policja, jednak funkcjonariusze nie zadali sobie nawet trudu, aby obejrzeć przedmiot, który mógł zagrozić bezpieczeństwu uczestników imprezy. Argumentowali, że „nikomu nic się nie stało”. Tymczasem na racy widniało hasło „han pasado” czyli „przeszliśmy”, co było zwycięskim okrzykiem faszystowskich żołnierzy podczas konfliktu na Półwyspie Iberyjskim.

– Jesteśmy zaskoczeni. Taki atak zdarzył się po raz pierwszy – powiedział dla „Newsweeka” Jeremi Galdamez z inicjatywy „Łapy precz od ul. Dąbrowszczaków”. – Jeśli ktoś atakuje wydarzenie upamiętniające bojowników antyfaszystowskich, to sam wystawia sobie świadectwo.  – dodał aktywista.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Przekomarzania o rewolucję w Warszawiance nośne, ale niczego nie dają. Istotne jest, że ten atak to nie wybryk bezmyślnych osiłków. Przygotowanie napisu wymaga pewnej wiedzy, której nie podają w szkole średniej. To jasny sygnał istnienia przesłanek zwiastujących powstawanie nowych ruchów faszystowskich. Nihil novi w świecie, który to od lat lekceważy. Istotą jest zaniechanie państwa, podobno patriotycznego. Jak można łączyć faszyzm z patriotyzmem w Polsce?

  2. No nie bardzo. Rewolucja 1905r komunistyczną? Ciekawe, co na to uczniowie polskich gimnazjów walczący z rusyfikacją. Oczywiście słowa Warszawianki powstały jeszcze wcześniej i to raczej nie w intencji propagowania ustroju totalitarnego(no chyba, że walkę z caratem polskiego i żydowskiego proletariatu pojmiemy jako umacnianie systemu totalitarnego).

  3. „Uczestnicy obchodów nie dali się zastraszyć. Zaraz po incydencie wyszli przed lokal, gdzie odśpiewali rewolucyjną pieśń – “Warszawiankę 1905”.

    Hmmm….
    Art. 256 KK: § 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa (…) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

    Niech się cieszą, że wezwana Policja była liberalna i nie zwinęła ich za promocję komunizmu. (Osobiście zniósłbym ten przepis, bo godzi w wolność słowa)

    1. Jeszcze musieliby im najpierw udowodnić propagowanie totalitarnego ustroju państwa. Oddawanie hołdu antyfaszystom którzy walczyli z frankistami pod to nie podpada.

    2. Czaplicki, ty się solidaryzujesz z tymi chamskimi faszystowskimi ryjami?! „Warszawianka 1905 – polska pieśń socjalistyczna powstała w 1879 roku” To z Wikipedii! Ty się najpierw czytać naucz, a potem rozumieć co czytasz. Alboś sam taki sam faszysta.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…