„Gazeta Wyborcza” pisze o ultimatum dla związków – pogorszenie warunków pracy albo wygaszanie kopalń. Doniesieniom tym zaprzecza zarząd Kompanii Węglowej.
Jak pisze wyborcza.biz, nowy plan KW zakłada on że nowa spółka o nazwie Państwowa Grupa Górnicza, która pierwotnie skupiać miała 11 kopalń, obejmie tylko siedem z nich. Cztery najsłabsze zakłady mogą „nie zmieścić się” w PGG – w tym trzy kopalnie z Rudy Śląskiej: Halemba-Wirek, Bielszowice i Pokój oraz Rydułtowy-Anna w Pszowie. Według gazety zarząd Kompanii przedstawił związkom wybór – wygaszenie kopalń albo znaczne obniżki płac. Gdyby rewelacje „Wyborczej” miały się potwierdzić, w Rudzie Śląskiej likwidacji uległoby w sumie 10 tys. miejsc pracy, co dla 140 tys. miasta oznaczałoby katastrofę społeczno-ekonomiczną.
Wersji przedstawionej przez „Gazetę Wyborczą” zaprzecza zarząd Kompanii Węglowej, który wydał na ten temat specjalne oświadczenie. „W związku z pojawiającymi się informacjami prasowymi o tym, iż „rząd dał związkom w Kompanii Węglowej alternatywę: albo cięcie płac, albo zamknięcie kopalń”, zarząd Kompanii Węglowej oświadcza, że zadeklarował – w porozumieniu z Ministerstwem Energii – przeniesienie do Polskiej Grupy Górniczej wszystkich 11 kopalń wchodzących w skład Kompanii Węglowej. Obecnie nie jest rozpatrywany żaden wariant zakładający likwidację 4 kopalń. Polska Grupa Górnicza powstanie w oparciu o 11 kopalń i 4 zakłady wchodzące obecnie w skład KW”.
Faktem jest jednak to, że zarząd poinformował o wypowiedzeniu umowy z 17 lipca zeszłego roku, gwarantującej niezmienność warunków zatrudnienia, co pozwala sądzić, że planowane jest pogorszenie warunków płacowych. Związki zawodowe domagają się przywrócenia porozumienia, zarząd argumentuje spadającymi cenami węgla.
– Pracujemy nad przygotowywaniem dobrych rozwiązań w różnych dziedzinach i również tutaj, dla górnictwa na Śląsku. Pracują zespoły eksperckie, pracuje nie tylko ten zespół, w którym wspólnie z przedstawicielami związków zawodowych pracują nasi eksperci. Chcemy przygotować program, który będzie realnym rozwiązaniem problemów dla górnictwa – mówiła we wrześniu, w trakcie kampanii wyborczej Beata Szydło. Odwiedziła też samą Rudę Śląską – „wpadła” na śniadanie do „przypadkowej” rodziny, żeby, jak twierdziła, porozmawiać o problemach regionu, zwłaszcza związanych z górnictwem.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
I dlatego jestem za tym, aby wrócił system pałowania buractwa, tak jak kiedyś lało się po mordzie, fryzjerów, kelnerów, portierów i to było bardzo pozytywne, bo bydła niecywilizowanego nie da się argumentami naprostować, tylko przemocą, aby wieprze ze wsi nie wylewali jadu z chorych ryjów. To było dobre bo chamowało chama w drgawkach konwulsyjnych nienawiści i to trzeba przywrócić, bo bydła nie udało się cywilzować, i szpicrutą przez ryja tak jak mojego dziadka, mego papcia i mnie gdy jeszcze w czworakach kwiczałem.
Burżuazyjna świnia!