Portal strajk.eu otrzymał od Jerzego Tyca ekspertyzę prawną, na którą organizacja „Kursk” będzie się powoływać, broniąc burzonych i usuwanych pomników żołnierzy Armii Czerwonej.

www.facebook.com/Stkursk/photos/

Dokument autorstwa Grupy Doradczej Sienna, specjalizująca się w ekspertyzach prawnych dotyczących zamówień publicznych, rozpatruje wprawdzie jedynie jeden konkretny pomnik (Żołnierzy Radzieckich w Mikolinie), ale niektóre wnioski mogą być przydatne dla bardziej ogólnych rozważań.

Na pomniku, poza wywołującą wściekłość dekomunizatorów z IPN czerwoną gwiazdą, znajduje się napis w języku rosyjskim: „Wieczna sława bohaterom poległym w walkach o wolność i niepodległość naszego kraju”. Ekspertyza koncentruje się na interpretacji, czy pomnik „upamiętnia (1) osoby, (2) organizacje, lub (3) wydarzenia, lub (4) daty symbolizujące komunizm”.

Autorzy ekspertyzy dochodzą do wnioski, że nie spełnia on kryteriów wymaganych niedawno znowelizowaną ustawą „o zakazie propagowani komunizmu lub innych ustrojów totalitarnych…”, ponieważ nie upamiętnia daty, ani organizacji – w danym przypadku Armii Czerwonej. Upamiętnia on, jak wskazuje ekspertyza, jedynie poległych ludzi, przy tym nie wskazuje nikogo, czyje nazwisko mogłoby się wiązać z propagowaniem komunizmu (Lenin, Marks, Stalin). Na dodatek pomnik nie wskazuje też nikogo z poległych konkretnie z imienia i nazwiska, czyli danych, które mogłyby posłużyć do zbadania, czy aby przypadkiem człowiek ten nie zajmował się propagowaniem komunizmu. „Bezimienni żołnierze nie mogą być uznani za symbol komunizmu”, konkluduje ekspertyza. Nawet napis, który mówi, że radzieccy żołnierze polegli za wolność swojego kraju, nie jest przekłamaniem historycznym, gdyż można walczyć o swój kraj wolny i niepodległy od nazistowskich Niemiec na terenie innego kraju. Ekspertyza negatywnie też ocenia możliwość oceny widniejącej na pomniku czerwonej gwiazdy jako symbolu komunistycznego, gdyż, jak twierdzą autorzy dokumentu, jest ona elementem ozdobnym, a pomnik nie jest jej poświęcony. Powołują się przy tym na orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który uznał, że gwiazda koloru czerwonego nie jest jednoznacznym symbolem komunizmu.

Ekspertyza daje do ręki argumenty tym, którzy będą chcieli wyłamać się z barbarzyńskiego trendu, który próbują narzucić społeczeństwu polskie władze – by zatrzeć ślady pamięci i wdzięczności wyzwolonych od niemieckiej okupacji Polaków oraz falsyfikować historie najnowszą. Ciekawe będzie obserwować, jak polskie sądy będą sobie radziły w przypadku, kiedy przyjdzie im rozstrzygać w możliwych w tej sprawie.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. byłem w różnych krajach europy i widziałem wiele pomników upamiętniających śmierć żołnierzy radzieckich, czystych zadbanych , tylko u nas jest problem ale jak widać to problem na tle chorobowym matołów politycznych, praca organizacji Kursk jest w pewnym sensie bohaterstwem i trzymam kciuki by trwała jak najdłużej

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…