Przetrwał zabory, dwie wojny światowe i okupację hitlerowską. Poszedł pod topór dopiero za czasów Jana Szyszki. Jedno z najstarszych drzew w stolicy zostało wycięte. Było to możliwe dzięki nowelizacji ustawy o ochronie środowiska, którą stworzyło i wdrożyło Ministerstwo Środowiska.
– Za wycięcie drzewa odpowiada prywatna osoba – drzewo było zlokalizowane na prywatnej działce. Drzewo miało ponad trzy metry obwodu pnia i podsyłane mi dzisiaj przez różne osoby szacunki odnośnie jego wieku na podstawie obwodu wskazują na 190-210 lat, ale to należałoby dokładnie sprawdzić – powiedział serwisowi metrowarszawa.pl Rafał Czerwonka, radny dzielnicy Wawer, na której terenie mieści się osiedle Sadul. Tam właśnie przez dwa wieki rosło dostojne drzewo.
Najstarszy dąb w Warszawie wycięty. Skutki ustawy Szyszki. pic.twitter.com/sdolIWqqx7
— Piotr Nowak (@piotrnowag) January 25, 2017
Obowiązujące do 31 grudnia 2016 roku chroniły dąb przed samowolą właściciela, który nie mógł nawet starać się o pozwolenie na jego wycinkę. Wszystko zmieniło się po nowym roku. Dzięki zmianom, które wprowadził resort Jana Szyszki, jak sam minister zaznaczał „aby chronić własność prywatną”, właściciele mogą rżnąć na wiór praktycznie wszystkie drzewa. Ministerstwo przekonywało, że liberalizacja przepisów ma ograniczyć biurokrację i pozwolić działkowiczom swobodne wycinanie drobnych krzewów i małych drzewek, bez uciążliwego ganiania po urzędach. Jakie są realne skutki – pokazuje historia z Wawra.
Rzecznik dzielnicy z bezradnością rozkłada ręce. W rozmowie z metrowarszawa.pl przyznaje, że „w świetle nowych przepisów nic w kwestii dębu nie można było zrobić”. Jedyną nadzieją na ukarania sprawcy barbarzyńskiej wycinki jest artykuł ustawy mówiący o zakazie usuwania drzew z powodu potrzeb działalności gospodarczej. W takiej sytuacji przedsiębiorca musiałby zapłacić 500 zł za każdy centymetr obwodu drzewa, a więc ok. 50 tys. złotych. Wygląda jednak na to, że do ewentualnego uzasadnienia wycinki wystarczy fakt, że gałęzie starego dębu… zwisały na kortem tenisowym. To według mieszkańców było przyczyną wycięcia drzewa.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Bandytyzm. Ekologiczny oczywiście