Rząd przygotował projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. 31 grudnia pojawił się na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Mrozi krew w żyłach. 

AKTUALIZACJA: premier Morawiecki na Twitterze napisał o wycofaniu projektu. Ma on jeszcze być „poprawiony”.

Wnioskodawcą jest minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska. Nowela niesie ze sobą dwie koszmarne zmiany dla ofiar przemocy: pierwsza to wyłączenie spod definicji przemocy domowej jednorazowego aktu. Aby spełniać nową definicję wynikającą z ustawy, przemoc będzie musiała być cykliczna. Rząd chce, aby było to „powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie, w szczególności narażające tę osobę na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu dokonane przez osobę najbliższą albo inną osobę wspólnie z nią zamieszkującą i gospodarującą”.

Według nowego prawa definicja sprawcy będzie brzmieć następująco: „osoba, która powtarzającym się umyślnym działaniem lub zaniechaniem, w szczególności narażając na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu, narusza prawa lub dobra osobiste osoby najbliższej albo innej osoby wspólnie z nią zamieszkującej i gospodarującej i wobec której w związku z tymi zachowaniami wszczęto procedurę Niebieskiej Karty”. Wychodzi więc na to, że jednorazowe dotkliwe pobicie przemocą w ustawowym rozumieniu nie jest.

paypal

Właśnie jej dotyczy kolejna szkodliwa zmiana w ustawie: zakładana ma być wyłącznie za zgodą osoby pokrzywdzonej, a nie „z automatu” podczas interwencji. Dodatkowo o wszczęciu procedury zostanie poinformowany sprawca przemocy domowej.

To powrót do nieskutecznych, szkodzących ofierze rozwiązań sprzed wielu lat. Dziś informacji zawartych w „Niebieskiej Karcie” nie można wycofać ani zmienić, nawet na wniosek ofiary. Wynika to m.in. z obawy, że zmiany byłyby dokonywane przez ofiary w wyniku zastraszenia przez sprawców przemocy. Niebieska Karta, stworzona przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Policję, jest wypełniana podczas interwencji ws. przemocy domowej i może być dowodem, jeśli ofiara złoży doniesienie o popełnieniu przestępstwa.

Dobrowolność jej założenia nie sprawdziła się – pokazała, że ofiary najczęściej obawiają się zemsty za zawiadomienie organów ścigania.

Prace MRPiPS nad ustawą trwały od lipca 2017 r.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Czyli wystarczy przeżyć pierwsze zabójstwo, a potem Rafalska się już zatroszczy. Cały PiS wraz z jego PiSdziectwem.

  2. Porażające,że te intelektualnie chore pomysły powstały w ministerstwie, gdzie teoretycznie powinni pracować ludzie wykształceni. To kwintesencja tej podłej władzy.Wstyd to mało powiedziane, wstyd ,że to się urodziło w głowach ludzi.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…