Na trzydniowej konwencji PiS Beata Szydło racjonalizowała obietnice swojej partii.
Kandydatka na premiera miała trudne zadania: po pierwsze musiała uspokoić tych, którzy jeszcze wahają się, na kogo głosować. Po drugie musiała pokazać, że obietnice ekonomiczne oparte są na mocnych i realnych podstawach. Po trzecie wreszcie, miała pokazać żelaznemu elektoratowi PiS, że nie będzie się wahać wprowadzając program partii w polskiej gospodarce.
I to wszystko się udało. Nie udało się tylko przekonać PO do tego, że propozycje PiS mają sens. Ale to akurat było do przewidzenia.
Beata Szydło poinformowała, że – wbrew opiniom krytyków – jej program nie będzie kosztował 90 mld złotych, których nie ma skąd wziąć, a jedynie 39 mld. Tych też nie ma skąd teraz wziąć, ale PiS przedstawił, jakie będą źródła finansowania.
Obiecano likwidację NFZ, co podobać się musi, bo jak wygląda służba zdrowia pod rządami PO, każdy widzi. Problem w tym, że centralizacja środków na opiekę zdrowotną oznacza najpewniej jej jeszcze silniejsze zbiurokratyzowanie oraz upolitycznienie wydawania pieniędzy. Rząd w ten sposób mógłby karać lub nagradzać władze samorządowe.
Obiecano też 500 złotych na drugie i następne dziecko, podniesienie kwoty wolnej od podatku oraz obniżenie wieku emerytalnego. Finansowania PiS chce szukać w uszczelnieniu systemu podatkowego – zwłaszcza likwidacji oszustw na podatku VAT, zahamowaniu wyprowadzania pieniędzy do rajów podatkowych, opodatkowaniu sklepów wielkopowierzchniowych i wprowadzeniu podatku bankowego. Wszystkie te rozwiązania – od dawna postulowane przez lewicę społeczną, dziś przejęte przez PiS – mają sens, obawy jedynie wywołuje ich wykonawca, czyli Prawo i Sprawiedliwość właśnie. Jeżeli pamiętamy, jak w praktyce wyglądała IV RP, to łatwo sobie wyobrazić, że rząd PiS skupiłby się nie na poprawie funkcjonowania państwa, tylko na uruchomieniu i rozwoju aparatu represji. Oznaczać to może falę technik operacyjnych stosowanych do „uszczelniania systemu podatkowego”, (śledzenie, podsłuchy, areszty wydobywcze, nagonka posłusznych mediów na wskazanych biznesmenów). Polska może zamienić się w poligon im. Orwella.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
/DO BORSUK/Ja jestem lewicowcem ,ale sam się przynajmniej teraz nie umieszczam na żadnej barykadzie.
Po opcji wolnościowej w której działałem a z sentymentu pomagam- czegoś takiego jak lewica w stylu Polski -bananowej /SLD/ – etatyści ,biznesmeni i spadkobiercy Okrągłego Stołu nie wchodzi w moje zainteresowania.
Efemerydy – z Nacional -Komunistami ze Zmiany również nie sa moją bajką /zgadzam się jednak z ociepleniem stosunków z Rosją i Białorusią/
I tyle
Pozdrawiam i zapraszam do nas na SIEMYSLI
Panie Szanowny Romanie używaj Pan odnośnika „Reply” jak chcesz odpowiadać pod cudzym postem.
A na pańskim portalu znalazłem takie oto pańskie zdanie:
„Potem za czasów junty ,chyba beton zdał sobie sprawę że czas szykować szalupę ratunkową i uformować dogodną dla siebie opozycję jak również rozpocząć pakt z diabłem(czyt z zachodem i klerem).”
Chyba Panu blisko jest do Kukiza (Okrągły Stół: opozycja, junta, kler i środowiska z nim związane). On też mimo, że wierzący to do katabasów sympatią nie pała. Przynajmniej w młodości tak było kiedy jeszcze był frontmanem zespołu Piersi.
A lubi Pan Hubala?
Z Panem zdaje się współpracują: Okraska (lewicowiec, ale raczej bliżej centrum, związany kiedyś z NO, z którego to pisma współpracownikami chyba młodzi z Razem wymieniają poglądy) i Soroka (zielony lewicowiec też chyba bliżej centrum). Jesteście chyba tam lewicowcami, ale takimi jakby to powiedzieć „nie nachalnymi”.
Jesteście chyba tam lewicowcami, ale takimi jakby to powiedzieć „nie nachalnymi”.
Ładnie powiedziane!
I Panie Borsuku:) blisko prawdy
Obecnie z SIEMYSLI /KOLEJNE WCIELENIE bezjarzmowia robionego min przez L Przychodzkiego/ współpracuje niewiele osób -ponieważ nikomu się nie chce.
Mój ideał to twór ala śp Mac Pariadka -ale wiem że to mało prawdopodobne.
Co tu rozdrabniac
a/ Z Leninem i Stalinem nam nie po drodze i wszelkiej maści SB kami…
b/ Z PPS em i Ikonowiczem programowo już tak bo zajmuje się sprawami oddolnymi
c/ PIS PO STONOGI I KUKIZY to twory ludzi ze świecznika a mnie gdzież do salonów-ja przecież jestem zwykłym kelnerem w hotelu Pacyfik:)
PIEKNY FILM
Jesteście chyba tam lewicowcami, ale takimi jakby to powiedzieć „nie nachalnymi”.
Ładnie powiedziane!
I Panie Borsuku:) blisko prawdy
Obecnie z SIEMYSLI /KOLEJNE WCIELENIE bezjarzmowia robionego min przez L Przychodzkiego/ współpracuje niewiele osób -ponieważ nikomu się nie chce.
Mój ideał to twór ala śp Mac Pariadka -ale wiem że to mało prawdopodobne.
Co tu rozdrabniac
a/ Z Leninem i Stalinem nam nie po drodze i wszelkiej maści SB kami…
b/ Z PPS em i Ikonowiczem programowo już tak bo zajmuje się sprawami oddolnymi
c/ PIS PO STONOGI I KUKIZY to twory ludzi ze świecznika a mnie gdzież do salonów-ja przecież jestem zwykłym kelnerem w hotelu Pacyfik:)
PIEKNY FILM
Kochani lewicowcy między młotem /beton PZPR owski/ a kowadłem /SLD owski folklor gdzie na obchody 1 Maja podjeżdża się limuzyną/:)
Nie bawmy się w straszenie Baby Jagą z IV RP jeśli zmiany o których mówimy jeszcze nie nadeszły.
I nie wyciągajcie Poslanki Blidy /która za korupcję w Chinach dostała by karę śmierci/ a w Polsce zginęła od kuli /w samobójstwie lub …/.
Pamiętacie chyba kto ramię w ramie rozłożył Śląsk -PO and SLD udział w mafii węglowej- pranie brudnych pieniędzy i przyjmowanie łapówek
NIEMCY GRAJĄ NAM NA NOSIE PRZYMYKAJĄC OKO NA TRUCICIELI WĘGLOWYCH /elektrownie starego typu/
U NAS KOPALNIE SIĘ ZAMYKA W IMIĘ UNIJNEJ SOLIDARNOSCI I POSTĘPU
Jesteś Pan ten dzielny Boryczko z hotelu Pacyfik? A gdzie by się szanowny Pan Boryczko sam umieścił na polskiej scenie politycznej? Między jakim młotem a kowadłem? A może Zmiana Panu pasuje?