Po makabrycznym incydencie na Florydzie światło dzienne ujrzało wiele nowych okoliczności.

Zamachowiec pracował w G4S, międzynarodowej korporacji zatrudniającej ochroniarzy. Jego przełożeni twierdzą, że przechodził stosowane badania psychologiczne. Żadne z nich nie potwierdzają zaburzeń, które wykluczałyby wykonywanie tego zawodu.
Zamachowiec pracował w G4S, międzynarodowej korporacji zatrudniającej ochroniarzy. Jego przełożeni twierdzą, że przechodził stosowane badania psychologiczne. Żadne z nich nie potwierdzają zaburzeń, które wykluczałyby wykonywanie tego zawodu.

Była żona Omara Mateena, sprawcy ataku oświadczyła, , że był on „niezrównoważony psychicznie i umysłowo chory”. Z informacji, które przekazała dziennikarzom wynika, iż chodzi o tzw. chorobę dwubiegunową. Wyjawiła także, iż był on także sprawcą systematycznej, brutalnej przemocy domowej. Ze względu na niemal codziennie bicie i poniżenia ich małżeństwo zakończyło się po niespełna czterech miesiącach. Jak powiedziała, nie miała z nim od dawna kontaktu.

Zarówno była małżonka, jak też ojciec zamachowca wykluczył pobudki religijne. Ten ostatni sugerował, iż chodzić może raczej o zwyczajną, prymitywną homofobię.

– Nienawidził natomiast gejów. Kiedyś bardzo się zezłościł na widok dwóch mężczyzn całujących się w miejscu publicznym – ta wypowiedź ojca sprawcy masakry z Orlando obiegła wszystkie światowe media.

Odpowiedzialność za atak wzięło na siebie tzw. Państwo Islamskie. Pomimo zapewnień  rodziny, iż Mateen nie był fundamentalistą religijnym, amerykańskie służby twierdzą, że dysponują dowodami na jego powiązania z ISIS. Cytowani przez amerykańskie media funkcjonariusze FBI i policji informowali, że na krótko przed otwarciem ognia Mateen zadzwonił na alarmową linię 911 i zadeklarował wierność Państwu Islamskiemu i jego liderowi, Abu Bakr al-Bagdadiemu. Był oobserwowany przez FBI od 2013 roku.

„Zbrojny atak na klub dla homoseksualistów w Orlando, w amerykańskim stanie Floryda, w którym ponad 100 osób poniosło śmierć lub zostało rannych, został przeprowadzony przez bojownika Państwa Islamskiego” – tak brzmi krótki komunikat agencji Al-Amak, która działa na terenach zajętych przez dżihadystów. Traktowane jest to jako jednoznaczny dowód na faktyczną inspirację ze strony ISIS.

Pewne wątpliwości wzbudza fakt, iż wcześniej anonimowi przedstawiciele amerykańskiej bezpieki zastrzegali, że nie ma dowodów na związki Mateena z Państwem Islamskim czy jakąkolwiek inną organizacją terrorystyczną.

Mateen pracował jako ochroniarz. Broń posiadał legalnie od 2007 roku. Chciał zostać policjantem.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Co do pomysłów dotyczących zakazania dostępu do broni – i co z tego,skoro tacy bandyci jak on i tak będą ją mieć ? (Ochroniarz i kandydat na Policjanta a prywatnie islamista lub chory psychicznie).

    Gdyby w tym klubie dla gejów barman albo jakiś ochroniarz miał broń to zapewne liczba ofiar by była 10 razy mniejsza ! To nie broń zabija – to strach uczciwych ludzi przed nią i jej użyciem wobec bandytów, którzy nie mają takich oporów.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…