Po wrześniowych doniesieniach o tym, jak gigantyczne sumy Polska Fundacja Narodowa wydawała na rzecz amerykańskiej firmy, która niewiele robiła, pojawiły się nowe informacje.
Przypomnijmy, że we wrześniu br. wyszło na jaw, że poza jawną niegospodarnością podczas wydawania gigantycznych sum, na publicznych funduszach wzbogacili się ludzie związani z PiS. W tym aspekcie pojawiało się nazwisko pisowskiego historyka Marka Jana Chodakiewicza, którego bliscy i współpracownicy otrzymywali sute apanaże za prace na rzecz PFN. Ówczesny skandal nie spowodował oczywiście żadnych reakcji ze strony władz.
Teraz dochodzą nowe informacje. PFN poprzez amerykańską firmę White House Writers Group starała się poprawić wizerunek Polski w Stanach Zjednoczonych. Od maja do października wydała na ten cel około 4,5 miliona złotych. Problem w tym, że tak ogromne sumy mają się nijak do efektów działań amerykańskiego partnera.
Suma to była wypłacana za prowadzenie serwisów internetowych, których popularność była śladowa. Obserwowały je kilkunastoosobowe grupki internautów, łącznie z samymi zatrudnionymi w amerykańskiej firmie. Okazuje się, że PFN płaciła też za podróże, hotele i jedzenie niegdysiejszego doradcy Antoniego Macierewicza. Edmund Janninger, 20-latek, sensacyjnie zatrudniony mimo braku doświadczenia i kompetencji na odpowiedzialnej funkcji, swoją aktywność opłacał z pieniędzy przekazanych przez PFN dla Amerykanów. I to już wtedy, kiedy od dawna nie pełnił żadnych funkcji państwowych. Opłacono mu w maju 2019 r. podróż, zakwaterowanie i posiłki w USA, w tym na 90 minutową konferencję, koszt której zamknął się w 9 tysiącach dolarów.
Janninger wynajął w reakcji na pytania onet.pl kancelarię prawniczą, by reprezentowała jego interesy. Ciekawe, z czyich pieniędzy będzie opłacana.
Skandal wokół Polskiej Fundacji Narodowej trwa od lat. I nie wywołuje żadnych reakcji ze strony urzędników państwowych odpowiedzialnych za kontrolę wydawania publicznych pieniędzy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
No faktycznie ,,zaje-…te straty… W USA za ten miion dolków z kawałkiem to całe 10 apartamentów można kupić w… Detroit, bo w Waszyngtonie DC tylko dwa…
Jaka kasa – taka i reklama. Zapłacili jak klesze za mszę, to i wypominki jedynie lecą. :-D
Odrębną sprawą jest to, że zatrudnia się ,,po uważaniu”, bez kontroli kompetencji i nie rozlicza z wyników działań. Za to i tylko za to powinno się parę zadów odspawać skutecznie od stołków!
„20-latek, sensacyjnie zatrudniony mimo braku doświadczenia i kompetencji na odpowiedzialnej funkcji”
Uwaga całkiem słuszna! A niektórzy by chcieli obniżyć wiek wyborczy do 16 lat.