Łamanie prawa pracy to nie tylko specjalność firm prywatnych takich jak Praktiker. Tak samo jak pracownicy upadłej sieci hipermarketów budowlanych mają zatrudnieni do nie tak dawna w warszawskim Muzeum Techniki. Od kilku miesięcy nie dostali wynagrodzeń ani świadectw pracy.
– Dyrektor nie spełnił swoich zobowiązań – mówi przewodnicząca zakładowej komisji Solidarności w Muzeum Ewa Kowalczyk. – Zostaliśmy bez pracy i pieniędzy – klną pracownicy warszawskiego Muzeum Techniki i Przemysłu NOT i zapowiadają, że gdy nie dostaną zaległych wypłat, pójdą do sądu pracy. Podnoszą, że dotychczasowe kierownictwo placówki nie wydało im nawet świadectw pracy.
Nie wiadomo, czy roszczenia pracowników zostaną zaspokojone, bo wczoraj podpisano umowę o powołaniu zupełnie nowego podmiotu – Narodowego Muzeum Techniki. Nie ma być ono już zarządzane przez NOT. Teraz będzie podlegało czterem różnym instytucjom, które niekoniecznie będą ze sobą harmonijnie współpracowały. Muzeum mają odtąd zarządzać: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Rozwoju, Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego i Nauki oraz Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy. Będzie zatem podlegało trzem wicepremierom z PiS i wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej. Teoretycznie trudno wyobrazić sobie spory polityczne wokół wystawiania zabytków techniki i upowszechniania wiedzy o rozwoju nauki czy przemysłu. W Polsce jednak da się nakręcić konflikt praktycznie z niczego.
Nie wiadomo, kto spłaci pięć milionów złotych długu wobec pracowników muzeum i miasta, które zalega Naczelna Organizacja Techniczna.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
NOT ciągle wszystkich okłamywał, pracowników, kolejne rządy, zarząd PKiN. Obiecywał niestworzone rzeczy, po czym w tajemnicy zawarł umowę z jakąś spółką-krzakiem i o tym też nie informował ani ministerstw ani miasta ani PKiN, ba ukrywał to nawet przed pracownikami. Teraz nagle płaczą jacy to są poszkodowani, bo im PKiN zamknął muzeum. Ale żeby wypłacić zaległości, to nawet nie chcą wspomnieć.
NOT jest mi bliskie bo należałęm do tej szacownej organizacji, ale teraz o „technice”decydują psychole nie mający pojęcia o tym jak ważna to dziedzina
No demokracja jak się patrzy! Jak bieda i ciemnota, to dla społeczeństwa, jak szmal, to dla swoich. PiSiarskie obyczaje.
tak. Najlepiej rozwalić i zniszczyć dziedzictwo narodowe. To tylko od dwudziestu paru lat robią wszystkie ekipy rządzące