Andrzej Duda spotkał się z misjonarzami. Prezydent elekt europejskiego kraju dał pokaz pochlebstw pod adresem przedstawicieli Kościoła katolickiego.
Podczas spotkania z misjonarzami, Andrzej Duda potraktował misjonarzy jak urzędników państwowych. Uznał ich za „ambasadorów polskości”. Od tego sformułowania gładko przeszedł do utożsamienia polskiego państwa z religią katolicką.
− Nie byłoby pewnie Polski, gdyby nie wiara, nie religia a co za tym idzie także gdyby nie Kościół katolicki, który w wielu momentach, także i tych nieodległych był ostoją wolności, ostoją dla tych, którzy byli prześladowani – mówił Duda.
Dziękował księżom za reprezentowanie Polski i dawanie świadectwa wartościom i polskości. Polskość, według Dudy oparta jest na wierze chrześcijańskiej. Pozostaje mieć nadzieję, że prezydent elekt nie miał na myśli ostatnich dokonań polskich misjonarzy na Haiti.
Andrzej Duda zapewnił, że polskie placówki dyplomatyczne i polskie instytucje państwowe będą wspierać księży misjonarzy, choć mają obowiązek wspierać każdego obywatela polskiego, niezależnie od jego wyznania.
Spotkanie miało miejsce podczas Wakacyjnego zjazdu Misjonarzy i Misjonarek. Na spotkaniu obecni byli także przedstawiciele MSZ.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
wybierzcie jeszcze p-islamitów mądrzy Polacy, a będzie „wesoło” w tym dzikim kraju nad Wisłą.
A co? A za rządów Mazowieckiego, AWS, SLD, PO Polska nie była „przykościelna”? BYŁA, BYŁA bo taki był „układ” z Magdalenki między „Michnikiem/Geremkiem” a KK. A co miał na myśli p. prof. Król w swojej książce pisząc swoją książkę „Byliśmy głupi” i żałując, że Geremek nie został premierem (tylko Suchocka).
Jak się stawia jakąś opinię dotyczącą „czegoś” to może wypadałoby przeprowadzić coś na kształt analizy przyczyn, stanu rzeczywistego a potem ferować wyroki.