Od dziś przynajmniej do 9 kwietnia przedszkola i szkoły będą zamknięte, poinformował minister Edukacji Narodowej Przemysław Czarnek. Rodzice, którzy pracują z domu, będą zmuszeni łączyć pracę zdalną z opieką nad małymi dziećmi. MEN proponuję – dajcie kolorowanki i klocki, jak w pierwszym lockdownie.

Rodzice i eksperci są przerażeni decyzją Ministerstwa. Jak dotąd nie zaobserwowano w Polsce dużej liczby zachorowań dzieci na Covid, a tym bardziej ciężkich przebiegów choroby. Zaobserwowano natomiast wzrost zaburzeń psychicznych u dzieci, zachorowań na depresję i wzrost przemocy domowej.

„Regularna aktywność ruchowa oraz kontakty z innymi ludźmi, nie tylko z najbliższą rodziną, są niezbędne dla zachowania zdrowia psychicznego. Ich brak może niestety sprzyjać jego pogorszeniu. Wymuszona sytuacja przebywania z tymi samymi osobami na stosunkowo niewielkiej przestrzeni może także negatywnie wpływać na relacje rodzinne. Konieczność pracy z domu z jednej strony pomaga zaoszczędzić czas na dojazdy, z drugiej jednak strony trudniej jest wtedy zachować zdrową równowagę pomiędzy pracą a życiem osobistym i wypoczynkiem.”- ostrzega psychiatra dr. n. med. Jan Brykalski.

Najmłodsze dzieci i tak muszą się mierzyć z absurdalnymi ograniczeniami spowodowanymi pandemią. Do przedszkola nie można przynosić zabawek z domu, dzieci nie mają pościeli ani kocyków w domu do leżakowania, drzemki odbywają się na materacach i dzieci przykrywają się własnymi ubraniami do spania. Zniknęła duża cześć zabawek i dywany z przedszkolnych sal, ponieważ nie da się ich łatwo dezynfekować. – To niepotrzebne i absurdalne ograniczenia. Dzieci nie czują się z tym dobrze – komentuje jedna z nauczycielek przedszkolnych w rozmowie z naszym portalem.

Wirus SARS-CoV-2 jest stosunkowo niegroźny dla dzieci i młodzieży. Mogą być one jednak bezobjawowymi nosicielami. Zadecydowano zatem o zamknięciu szkół i wprowadzeniu nauki zdalnej. Trudno w obecnej chwili ocenić skuteczność takiego sposobu nauczania; wydaje się jednak oczywiste, iż ograniczenie kontaktów społecznych może negatywnie wpływać na rozwój młodych ludzi. Szkoła to nie tylko miejsce nauki, ale i miejsce spotkań, treningu umiejętności społecznych, tak ważnych dla przyszłego życia- dodaje psychiatra Brykalski.

Rodzicom, którzy są zmuszeni pracować z domu i równocześnie opiekować się dziećmi, Ministerstwo radzi, by dać dzieciom klocki i kolorowanki i wyjaśnić, że rodzice będą przez 8 godzin zajęci przy komputerze.

Jak nierealne są te zalecenia wie każdy, kto ma w domu trzylatka.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…