Sudanie, po wielu miesiącach protestów przeciw prezydentowi Omarowi al-Baszirowi, doszło do wojskowego przewrotu. Po 30 latach rządzenia al-Baszir przechodzi do historii.
Armia, po wielomiesięcznych brutalnych akcjach policji przeciwko społecznym demonstracjom przeszła na stronę niezadowolonych ludzi. Ogromne protesty z żądaniem natychmiastowej dymisji prezydenta, znalazły wsparcie wojskowych.
CNN podaje, że poza prezydentem, od władzy zostało odsunięte całe kierownictwo kraju. Aresztowany został premier Mohamed Taher Ayla i przewodniczący partii rządzącej, minister obrony. Na wieść o przewrocie, na ulice Chartumu wyszły tysiące ludzie demonstrując wsparcie dla spiskowców i armii. Władzę objęła Tymczasowa Rada, złożona z wojskowych.
Świadczy o tym nadawanie wojskowych marszy w radiu oraz informacje o przyłączeniu się całej grupy wysokich oficerów do przewrotu. W telewizji i radiu występują ludzie, których nazwiska nie są znane, ale którzy mówią o ostatecznym obaleniu prezydenta.
Na ulice stolicy wyszły wzmocnione oddziały policji szybkiego reagowania. Mają miejsce, jak mówią obserwatorzy, sceny bratania się policjantów z cieszącym się tłumem.
Od grudnia zeszłego roku portal strajk informuje regularnie o protestach w Sudanie. Informacje o tym, oraz dogłębne analizy można przeczytać tutaj, tutaj, tutaj, tutaj i tutaj). Wysokie koszty życia i brak perspektyw doprowadziły do masowych protestów. Początkowo siły porządkowe reagowały brutalnie, bijąc i aresztując ludzi. Obecnie, jak można sądzić, sytuacja zmieniła się całkowicie.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…