Martyna Równiak, studentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i aktywistka praw kobiet zdecydowała się wraz ze swoim adwokatem poskarżyć się do sądu na władze PiS za to, że uniemożliwiły polskim kobietom faktyczny dostęp do antykoncepcji awaryjnej.

Mecenas Adam Kuczyński w imieniu Martyny Równiak i pośrednio wszystkich Polek złożył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na organy państwa, które odebrały kobietom dostęp do antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Zapowiedział, że zamierza przejść całą drogę sądową z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu włącznie. Stwierdził, że wiedząc o tym, że w zasadzie organem władnym zbadać tę sprawę nie jest Sąd Administracyjny, a de facto Trybunał Konstytucyjny – zabezpieczył się:

– Nie skarżymy całej ustawy, a jedynie przepis, który odbiera kobietom dostęp do antykoncepcji awaryjnej bez recepty – powiedział w rozmowie z Anną Dryjańską. – Państwo nie może zmuszać swoich obywatelek do stawania na głowie. Poza tym, z całym szacunkiem dla Lekarzy Kobietom, wiele osób w Polsce nawet nie wie, że może się do nich zwrócić. Są kobiety, które nie mają internetu i pieniędzy, nie wiedzą, gdzie szukać pomocy poza państwową służbą zdrowia. Udają się do lekarza i farmaceuty, a ci rozkładają ręce – bo albo jest już za późno na zażycie antykoncepcji awaryjnej, albo nie dadzą jej kobietom z powodu swoich przekonań religijnych. (…) Na wizytę u ginekologa musi czekać prawie dwa tygodnie, bo takie są kolejki w NFZ. To oznacza, że kobiety w Polsce nie mają dostępu do antykoncepcji awaryjnej.

Odpowiednie dokumenty zostały złożone w Sejmie, Senacie, Ministerstwie Zdrowia i Kancelarii Prezydenta.

Martyna Równiak jest aktywistką pro-choice. Działa między innymi w Women on Web. Jacek Międlar mówi o niej per „aborcjonistka” po tym, jak wystąpiła w programie Jana Pospieszalskiego i przyznała się, że jako ofiara gwałtu –  jest jak najbardziej za dostępem do legalnej aborcji na życzenie. W lipcu 2017 razem z inną działaczką została napadnięta i potraktowana gazem pieprzowym przez fanatyka zakazu aborcji. Wersję zdarzeń, jakoby to ona była agresorką, powtarzał po całym zdarzeniu nawet Joachim Brudziński.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Były ksiądz jest miłosierny jak na prawdziwego Polaka-katolika przystało, on by ją zmusił do urodzenia.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…