Zbigniew Ziobro deklaruje, że polskie sądy muszą wrócić do stanu sprzed reformy z lipca 2015 r. Rząd PiS od początku krytycznie oceniał reformę. Zmiany dopuszczą m.in. korzystanie z dowodów pozyskanych nielegalnie.

Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości / flickr.com
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości / flickr.com

W lipcu 2015 r. sądy w Polsce zmieniły zasady przeprowadzania procesów i upodobniły się do modelu zachodniego, przyprowadzonego głównie ze Stanów Zjednoczonych. Ten model prowadzenia spraw zakładał, że sędzia ma być bezstronnym arbitrem, który rozstrzyga spór między oskarżeniem a obroną. Zastąpił on dotychczasowy model tzw. inkwizycyjności – gdy o winie świadczyć miał ogół zebranych przeciw oskarżonemu dowodów oraz zeznania świadków. Zbigniew Ziobro chce powrotu do „tego, co było” – dosłownie. Minister zamierza zalegalizować zmiany, których nie udało mu się wprowadzić za poprzednich rządów PiS.

– Pełna kontradyktoryjność wprowadzona poprzednią nowelizacją może prowadzić do sytuacji, w których sąd decyduje tylko na podstawie dowodów przedstawionych przez strony, a nie dąży do ustalenia prawdziwego stanu rzeczy – tak zmiany komentują eksperci, związani z „nowym” Ministerstwem Sprawiedliwości. – Zmiany wprowadzone w lipcu 2015 r. stawiały więc w uprzywilejowanej pozycji osoby zamożne, które stać było na wynajęcie prawników, ekspertów czy biur detektywistycznych.

Jednak niektóre zmiany planowane przez Zbigniewa Ziobrę dają poważne powody do niepokoju. Np. odejdzie w niebyt zasada, że do procesu nie dopuszcza się dowodów zdobytych nielegalnie, tzw. owoców z zatrutego drzewa – podsłuchów, korespondencji, w której posiadanie śledczy weszli z narażeniem obowiązujących przepisów. Otwiera to pole do manipulacji. Ziobro chce również, aby wnioski o wydanie wyroku skazującego składać mogli oskarżyciele publiczni, nie będący prokuratorami. W sprawach mniejszej wagi obecność prokuratora na procesie ma nie być obowiązkowa. Zaostrzą się kary za fałszywe zeznania bądź fałszywe opinie wydane przez biegłych.

Zmiany mają wejść w życie z datą, która nie napawa optymizmem: 1 kwietnia 2016.

[crp]

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jeśli sąd ma ustalić fakty to chyba sposób zdobycia dowodów nie powinien mieć wpływu na werdykt sądu. Jeśli zdobyto dowody w sposób nielegalny to przecież też jest na to odpowiedni paragraf .

    1. pomyliło ci się z inkwizycją. co do nielegalnie pozyskanych dowodów, to umarza się postępowanie ze względu na małą szkodliwość [jeżeli oczywiście było zawiadomienie]

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…