Pracownicy zakładów samochodowych Fiat Chrysler (FAC) w Kragujevacu zakończyli trwający od ponad dwóch tygodni strajk (strajk.eu pisał o tym tutaj). Następnie rozpoczęły się negocjacje między przedstawicielami załogi oraz stroną rządową i dyrekcją FAC. Podobna sytuacja ma miejsce w zakładach produkcji pojazdów szynowych Goša w miejscowości Smederevska Palanka, gdzie również przystąpiono do negocjacji z pracownikami.
Strajk w Kragujevacu został zakończony po tym, jak na miejsce przybyła premier Ana Brnabić i odbyła ponad dwugodzinne rozmowy z przedstawicielami komitetu strajkowego. W wyniku tych rozmów obie strony doszły do porozumienia w sprawie wygaszenia strajku, co było warunkiem rozpoczęcia negocjacji w sprawie postulatów zgłoszonych przez załogę fabryki. Do podjęcia pracy następnego dnia po zawarciu porozumienia wezwał przewodniczący komitetu strajkowego Zoran Marković stwierdzając, że o zgodzie na zakończenie strajku zadecydowała obietnica szefowej rządu, iż będzie ona stała po stronie strajkujących. Jednocześnie dodał, że nie jest to koniec walki. – Koniec będzie wtedy, gdy poprawią się warunki pracy – oświadczył Marković. Premier Brnabić znacznie zmieniła swój stosunek do strajkujących. Jeszcze na parę dni przed podjęciem z nimi rozmów oświadczyła, że rząd nie jest w stanie spełnić ich postulatów płacowych, ponieważ byłoby to nie w porządku wobec pracowników innych zakładów oraz stwierdziła, że strajkujący są politycznie manipulowani.
Nie wszyscy jednak są zadowoleni z zawarcia wstępnej ugody. – Wstrzymany został strajk, w który pracownicy włożyli tyle energii, bez wyraźnych obietnic ze strony rządu i uzgodnień co do spełnienia minimalnych choćby postulatów – mówił cytowany przez serbską agencję informacyjną Beta przewodniczący Unii Niezależnych Związków Zawodowych Kragujevacu Jugoslav Ristić. Z kolei przewodniczący działającego w FAC związku zawodowego Niezależność Zoran Stanić dopatruje się tu spisku pomiędzy komitetem strajkowym i rządem sugerując bez podania jakichkolwiek dowodów, iż cała sprawa została wcześniej wyreżyserowana przez obie strony. Inaczej natomiast ocenia tę sytuację burmistrz Kragujevacu Radomir Nikolić mówiąc, że podejmując decyzję o zaprzestaniu strajku pracownicy postąpili w sposób mądry i odpowiedzialny nie dając tym samym Fiatowi pretekstu do zamknięcia fabryki z powodu buntu załogi.
Następnego dnia po zakończeniu strajku rozpoczęły się w Belgradzie rozmowy, w których uczestniczą przedstawiciele komitetu strajkowego, premier oraz ministrowie gospodarki i pracy a ze strony FAC dyrektor generalny zakładów Silvia Verneti. Na początku negocjacji ustalono, że zostanie utworzona wspólna komisja z udziałem komitetu strajkowego i FAC, która ma się zająć analizą procesu produkcji, sprawami zatrudnienia oraz usprawnienia występujących niedociągnięć. Zakład zatrudnia w Kragujevacu bezpośrednio ok. 2,5 tys. pracowników a pośrednio w samym Kragujevacu i innych miastach Serbii dodatkowo 6 do 9 tys. osób. Produkcja zakładu daje ok. 4 proc. krajowej produkcji przemysłowej i 8 do 10 proc. całości eksportu. Fiat Chrysler jest większościowym udziałowcem, natomiast rząd ma w zakładach 33 proc. udziałów.
Równolegle z tymi negocjacjami rozpoczęły się rozmowy z komitetem strajkowym fabryki produkującej pojazdy szynowe Goša. Pracownicy tych zakładów strajkowali od marca domagając się m.in. wypłacenia zaległych wynagrodzeń za 2014 rok. Kilku z nich rozpoczęło nawet strajk głodowy, który jednak przerwali, kiedy ustalono, że sporne problemy mają być rozwiązane drogą negocjacji. Zakład zatrudniający 358 pracowników jest własnością cypryjskiej firmy Lisnart, która z kolei wykupiła ją za 4,2 miliona euro od słowackiej ŽOS. Jednak, jak informuje agencja Beta, pracownicy uważają, że była to fikcyjna transakcja i właścicielami są nadal te same osoby. W związku z zaistniałym sporem Ministerstwo gospodarki oświadczyło, że państwo nie może spełnić postulatów pracowników, ponieważ jest to firma prywatna, ale będzie pośredniczyć w rozmowach i będzie domagać się przestrzegania prawa.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Ciekawa relacje. Znamienna droga rozwiązania konfliktu. Niemal jak z sierpnia 1980 roku. Robotnicy nie rozumieją, że to nie rządowa fabryka. Mają, jak słusznie zauważyli, sprawę z prywatnym kapitałem, który stosuje prawne rozwiązania przepływu kapitału i zmiany, fikcyjnej, właścicieli. Znamy to z Polski od 1989 roku. I co? I nico! Ludzie dalej myślą, że obalenie komunizmu skończyło się na likwidacji partyjnych komitetów, a państwo, samo z siebie, ma bronić ich interesów. Niech lepiej poczytają wizję prezydenta Trumpa, który być może, mam wątpliwości, zachęci ich do zrozumienia, na czym polega istota kapitalizmu. Podobnie za dzisiejsze sukcesy nadwyżki budżetowej, z niedopowiedzianym kredytem na pokrycie niedoborów zapłaci podatnik i zatrudniony. Menelstwu wystarczy dostęp do zasiłków dla bezrobotnych, zupki kuroniówki i dostępu do śmietnika. I o to chodziło!!!
Bardzo proszę aby na portalu nie używać słowa WYGASZAC nowomowy solidaruchów.