Skrajna prawica może spać spokojnie. Nie ma mowy o delegalizowaniu ONR

fot. Piotr Nowak

Przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości już cofają się chyłkiem z ostrych słów pod adresem polskich nacjonalistów? 23 stycznia jeden z wiceministrów twierdził, że ONR powinno się zdelegalizować. To już nieaktualne.

Kategoryczna – ale naszym zdaniem w żadnym wypadku niebezpodstawna – wypowiedź pod adresem Obozu Narodowo-Radykalnego padła z ust wiceministra Michała Wójcika 23 stycznia w Polsat News. Zapytany o to, czy po reportażu TVN o neonazistach powinno się zdelegalizować i pokazaną w materiale „Dumę i Nowoczesność”, i ONR, polityk odpowiedział twierdząco. A konkretnie: „Sądzę, że tak”, bez różnicowania obu wskazanych podmiotów. Zastrzegł jedynie, że rozstrzygnięcia w tej kwestii należą do prokuratury.

Warto przypomnieć, że jeszcze dalej poszedł w sprawie ONR inny wiceminister w Ministerstwie Sprawiedliwości, Patryk Jaki, który zasugerował, że „może pojawić się też wniosek o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego”. Jedna z gwiazd rządzącej prawicy wspomniała o takiej ewentualności, podkreślając swoje oburzenie z powodu pojawienia się w Polsce czcicieli Hitlera, co politykiem „wstrząsnęło”.

ONR może jednak spać spokojnie – nie tylko dlatego, że rząd przyjął ogólnie w sprawie skandalicznego reportażu strategię odwracania kota ogonem, przypisywania faszystom lewicowych korzeni i opowiadania o równie niebezpiecznych aktywistach neokomunistycznych. Dziś, jak podała „Gazeta Wyborcza”, Ministerstwo Sprawiedliwości twierdzi już, że Michał Wójcik nie miał wcale na myśli ONR. Jeśli już rozważał delegalizację jakiejkolwiek organizacji, to tylko Dumy i Nowoczesności. Poza tym, zapisano w komunikacie Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji, delegalizowanie stowarzyszeń to w ogóle nie jest domena ministerstwa (co akurat Wójcik zastrzegał od samego początku).

Można więc powiedzieć już z całkowitą odpowiedzialnością – polskie władze nie wykonają nawet ruchów pozorowanych w sprawie walki z prawicowymi radykałami. Co innego szeroko rozumiane „precz z komuną!” – to zawsze jest aktualne hasło.