UE chce nakłonić państwa uzależnione od węgla (takie jak Polska) aby zmodernizowały swoje systemy energetyczne. Na tel cel przeznaczyła pieniądze z tzw. Funduszu Modernizacyjnego. Warszawa obiecała, że jeśli dostanie dopłatę z Funduszu, to modernizacji się podejmie. Ale część krajów ze „starej” UE jej nie wierzy: „Ta kasa nadal będzie szła na węgiel!”

Elektrownie węglowe – na całym świecie zamykane, w Polsce będzie ich coraz więcej / wikipedia commons

W polskie deklaracje nie wierzą Dania, Francja, Holandia, Luksemburg, Niemcy, Szwecja i Wielka Brytania. Wydały one wspólne oświadczenie, w którym wyraziły obawy, że środki z Funduszu Modernizacyjnego dla 10 krajów Europy Środkowej i Wschodniej nie zostaną przeznaczone zgodnie z przeznaczeniem, ale na budowę nowych bloków energetycznych i inne projekty związane z węglem.

Zbuntowana siódemka ze „Starej Unii” domaga się od beneficjentów deklaracji, że nie przekażą otrzymanych środków na przedłużenie życia systemom, które przyczyniają się do zanieczyszczenia środowiska.

„Fundusz Modernizacji nie powinien być wykorzystywany do wspierania stałych paliw kopalnych do wytwarzania energii” – czytamy w oświadczeniu. Autorzy chcą specjalnych klauzul, w których będzie można zobowiązać beneficjentów do lojalności.

Polska chce tych pieniędzy – i deklaruje chęć modernizacji. Jakiś czas temu Parlament Europejski, który chce szybko wprowadzić w życie porozumienie paryskie, pragnie podwyższyć drastycznie ceny na uprawnienia do emisji dwutlenku węgla – co ma zniechęcić „węglarzy”.

Ale w sprawie ewentualnego sypnięcia groszem muszą dogadać się 3 unijne podmioty: Parlament, Rada Europejska (to w jej ramach znalazła się protestująca siódemka) oraz Komisja Europejska (która chce dać Polsce dopłatę „dla świętego spokoju”).

Decydujące rozmowy trójstronne dotyczące handlu emisjami zaplanowano na 8 listopada. Polska może sprzeciwić się reformie rynku emisji, co jednak nie jest w jej interesie, jeżeli chce dostać pieniądze z Funduszu. Czas na poważne zobowiązanie rządu Szydło w sprawie stopniowej rezygnacji z paliw kopalnych.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Domaganie się gwarancji, że fundusz zostanie przeznaczony na paliwa niekopalne jest zasadne. Ale podpis pod zdjęciem w artykule odbiega od rzeczywistości, same Niemcy na potęgę korzystają z węgla który importują m.in z USA i Kolumbii, a swe kopalnie mogą zacząć w przyszłości ponownie użytkować, gdyż nie zamknęły sobie takiej możliwości. To usilne dążenie UE, żeby rezygnować z węgla czy paliw kopalnych to albo hipokryzja, albo dążność do realizacji interesów firm z z sektora zielonej energii. Kłopot w tym, że sami ekolodzy licytują się co jest bardziej ekologiczne. A fakty są takie, że jak na razie ta energia stanowi uzupełnienie a solary są dotowane z publicznych pieniędzy, tak jak i inne formy pozyskiwania energii. Jak widzimy Niemcy ani myślą rezygnować z węgla, Francuzi z atomu. Jakiekolwiek deklaracje polskiego rządu w sprawie odchodzenia od paliw kopalnych są absolutnie niepotrzebne.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…