– Wszędzie latają pociski, z ulic trzeba zmywać krew rannych i zabitych, których ciał nikt nie sprząta – relacjonuje mieszkaniec miasta. Zawieszenie broni przestało obowiązywać w zeszłym tygodniu.

Zawieszenie broni zostało zerwane tydzień temu, w Aleppo toczą się walki/flickr.com
Zawieszenie broni zostało zerwane tydzień temu, w Aleppo toczą się walki/flickr.com

Walki toczące się wokół Aleppo, największego miasta Syrii, które w ogromnej większości zostało zniszczone w trakcie trwającej od 5 lat wojny domowej, początkowo nie łamały postanowień zawieszenia broni – zarówno opozycja antyrządowa, jak i wojska Baszszara al-Asada atakowały bojowników Państwa Islamskiego i innych organizacji, uznanych powszechnie za terrorystyczne. Jednak w zeszłym tygodniu doszło do złamania porozumienia. W tej chwili w mieście toczą się już krwawe walki, w których głównymi ofiarami są cywile.

Siły rządowe próbują otoczyć miasto i odciąć je od zasobów, regularnie dochodzi też do nalotów powietrznych. Według opozycji w ciągu ostatnich kilku dni zginęły dziesiątki osób – bomby beczkowe są zrzucane na targowiska i miejsca, gdzie zbierają się ludzie. W całym mieście zamknięto szkoły. Media państwowe mówią z kolei o 16 ofiarach cywilnych w części Aleppo kontrolowanej przez rząd, jednak odpowiedzialna za ich śmierć ma być al-Nusra, syryjskie ramię al-Kaidy.

Otoczenie miasta z pewnością pogłębi kryzys humanitarny, z którym już teraz mają do czynienia mieszkańcy Aleppo. Miasto od pięciu lat jest przedmiotem walk, 40 proc. budynków zostało całkowicie zniszczonych, większość mieszkańców metropolii, w której przed wojną żyły ponad 2 mln ludzi, uciekła lub zginęła. – Ludzie od miesięcy żyją na gruzach, palą śmieci, żeby trochę się ogrzać i ugotować sobie herbatę. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co się dzieje teraz, kiedy nad Aleppo znowu latają bombowce – mówi Paweł Krzysiek z Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. – Oczekiwaliśmy, że po ogłoszeniu zawieszenia broni zdobędziemy pełen dostęp do osób potrzebujących pomocy humanitarnej, to niestety nigdy się nie stało. W takiej sytuacji nie jesteśmy w stanie nikomu pomóc.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…