Podczas gdy brytyjska służba zdrowia walczy z pandemią COVID-19, na Wyspach drastycznie wzrasta liczba zgonów z powodu raka. Chorzy na nowotwory, którzy od dwóch miesięcy mają problemy z uzyskaniem diagnozy i podjęciem leczenia, boją się, że stali się pacjentami drugiej kategorii.

Według badań przeprowadzonych przez University College London (UCL) i Data-Can, centrum badań nad zdrowiem w zakresie diagnozowania i leczenia raka w Wielkiej Brytanii, prawie 18 tys. osób chorych na raka w Anglii może umrzeć tylko dlatego, że w ramach walki z nowym koronawirusem wiele tamtejszych szpitali zawiesiło leczenie nowotworów i zniechęciło pacjentów do szukania opieki w ramach National Health Service (NHS – brytyjskiego powszechnego systemu opieki zdrowotnej).

Dodatkowe 6270 osób chorych, u których niedawno zdiagnozowano chorobę nowotworową, może na nią umrzeć w okresie zaledwie najbliższych 12 miesięcy.

Gdyby spełnił się ten ponury, byłby to wzrost o 20 proc. w stosunku do danych z lat poprzednich.

Badania UCL i Data-Can są pierwszymi, które oceniają potencjalny wpływ decyzji osób kierujących brytyjskim systemem opieki zdrowotnej National Health Service (NHS), opóźniających leczenie wielu form raka, w tym diagnozowanie tej choroby, przeprowadzanie testów i operacji. Badanie opiera się na danych z dokumentacji medycznej ponad 3,5 mln pacjentów w Anglii.

„Nasze odkrycia pokazują niezamierzone ale potencjalnie poważne konsekwencje związane z reakcją na pandemię COVID-19, która może mieć negatywny wpływ na pacjentów z rakiem i innymi chorobami podstawowymi” – powiedziała dr Alvina Lai, główna autorka badania i wykładowczyni w instytucie informatyki zdrowotnej w UCL.

Dodała, że NHS powinien rozpoznać pacjentów dotkniętych szczególnie podatnością na zagrożenia i zarządzać ich opieką, aby zmniejszyć ryzyko dla ich zdrowia.

Liczba ofiar śmiertelnych w Wielkiej Brytanii z powodu nowego koronawirusa wynosi 21678. Do tego ponad 4,3 tys. osób zmarło w ciągu ostatnich dwóch tygodni w domach opieki, mając objawy typowe dla COVID-19, ale nie przeprowadzono na nich testu. Oznacza to prawdopodobną liczbę ofiar śmiertelnych COVID-19 w całej Wielkiej Brytanii w wysokości 26 000 osób.

Jednak w cieniu pandemii coraz więcej osób umiera również na inne choroby (w tym na raka), gdyż nie byli na nie leczeni lub leczenie przyszło za późno. Od lutego tego roku pilne skierowania lekarzy rodzinnych na testy na raka spadły o 76 proc., a ilość zabiegów chemioterapii o 60 proc.

Odkrywszy ten fakt NHS England rozpoczęła kampanię wzywającą ludzi z objawami każdej potencjalnie poważnej choroby do szukania pomocy w normalny sposób, zgłaszając się do izb przyjęć w szpitalach, bądź to do lekarza ogólnego lub dzwoniąc pod numer 999. Jednocześnie NHS wydał wytyczne dla szpitali i personelu medycznego, by leczenie raka „pozostałe niezmienione” w stosunku do tego, co było przed pandemią. Brytyjska służba zdrowia ma już w najbliższym tygodniu wznowić operacje związane z nowotworami.

Statystyki NHS pokazują, że prawie osiem na dziesięć osób, które umierają na raka przedwcześnie, nie doczekawszy się pomocy z powodu skierowania większych sił na walkę z pandemią, to osoby, które oprócz niedawno zdiagnozowanego raka, mają również co najmniej jedną inną przewlekłą chorobę, na przykład kardiologiczną, lub wysokie ciśnienie krwi, otyłość czy cukrzyca.

Wyższa liczba ofiar śmiertelnych na raka wynika również ze zmian w zachowaniu ludzi wynikających z obostrzeń w ramach walki z koronawirusem. Rząd promuje izolację w domach i zachowywanie odstępu między ludźmi. Z tego powodu wielu chorych na raka oraz inne choroby przewlekłe, zamyka się w swoich domach, przestając szukać pomocy na zewnątrz i rezygnując z opieki zdrowotnej.

Wiele osób ma bardzo ograniczony dostęp do badań.

„Jestem potwornie wystraszony. Czuję się jak skazaniec, którego poświęcono w imię walki z koronawirusem” – powiedział pozującemu na lewicowe medium dziennikowi The Guardian jeden z pacjentów ze zdiagnozowanym rakiem jelita, który nie mógł się doczekać na kolonoskopię, odroczoną ze względu na pandemię. Jego oddział, na którym się leczył, został zamknięty do odwołania.

Zdaniem prof. Marka Lawler’a z Queen’s University Belfast (również cytowany przez The Guardian) wyniki badań są niepokojące.

„Musimy szybko zrozumieć, jak sytuacja kryzysowa wpływa na los osób chorych na nowotwory. W przeciwnym razie ryzykujemy, że obok ofiar pandemii COVID-19, będziemy również pasjonować się statystykami dotyczącymi wzrostu liczby ofiar na raka” – konstatuje.

NHS ma za sobą historię ponad 10 lat brutalnej dewastacji wywołanej polityką cięć i prywatyzacji (austerity). Neoliberalny kapitalizm to śmiertelna pożoga.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…