Centrolewicowa Demokratyczna Partia Postępu, którą reprezentuje Tsai Ing-wen, chce wprowadzić program budowy mieszkań socjalnych, stworzyć system opieki przedszkolnej oraz walczyć z dyskryminacją kobiet w pracy i odczuwanym jako wysokie (12,9%) bezrobociem wśród młodzieży. Nie widzi konieczności formalnej deklaracji niepodległości od Chin, chociaż uważa Tajwan za kraj o własnej tożsamości.

źródło: Wikimedia Commons
źródło: Wikimedia Commons

W sobotnich wyborach prezydenckich na Tajwanie (Republice Chińskiej) Tsai Ing-wen reprezentująca Demokratyczną Partię Postępu (ang. Democratic Progressive Party, DPP) pokonała swojego rywala z nacjonalistycznej Chińskiej Partii Narodowej (Kuomintang, KMT) Erica Chu. Tsai Ing-wen uzyskała 56,3% głosów i stała się tym samym pierwszą kobietą prezydentem.

W odbywających się jednocześnie wyborach parlamentarnych centro-lewicowa Demokratyczna Partia Postępu uzyskała większość, zdobywając 68 na 113 miejsc parlamentarnych. DPP powstała się w 1986 roku ze środowisk opozycyjnych wobec dyktatury rządzącego wyspą od 1949 roku Kuomintangu. To między innymi jej nacisk doprowadził do zniesienia w 1987 roku trwającego 38 lat stanu wojennego. W 1992 roku DPP wzięła udział w pierwszych demokratycznych wyborach, nie uzyskując większości, jednak to nacisk jej parlamentarzystów doprowadził do wprowadzenia w pierwszej połowie lat 90. powszechnego systemu ubezpieczeń zdrowotnych oraz systemu emerytalnego, co Kuomintang ganił jako „łapówki dla wyborców”.

Podwójne zwycięstwo, prezydenckie i parlamentarne, stworzyło szansę realizacji programu DPP skierowanego głównie do wyborców z klasy niższej i średniej.

Partia w programie zapowiedziała rozbudowę programów socjalnych, walkę o równe płace kobiet i mężczyzn, przywiązywanie wagi do kwestii ochrony środowiska oraz legalizację małżeństw jednopłciowych. Chce też zadośćuczynić półmilionowej społeczności taiwańskich Aborygenów (spokrewnionych z ludami Oceanii), którzy w latach dyktatury KMT zmuszani byli do przyjmowania kultury chińskiej.

– Dla mnie to nie jest jedynie zwycięstwo wyborcze. Dzisiejszy wynik mówi mi, że ludzie chcą aby rząd był bardziej skłonny do słuchania społeczeństwa, aby był przejrzysty i odpowiedzialny, rządu który będzie bardziej zdolny prowadzić nas ku obecnym wyzwaniom i dbać o tych, którzy są w potrzebie – powiedziała Tsai Ing-wen na spotkaniu powyborczym.

W opinii analityków zwycięstwo DPP wynika z ciężkiej sytuacji gospodarczej wyspy (w 2015 roku PKB wzrósł jedynie o 0,6%). Ta z kolei jest rezultatem silnego uzależnienia Tajwanu od handlu z przeżywającymi zastój Chinami. DPP w swoim programie podkreśla potrzebę dywersyfikacji handlu, by uniknąć chińskich nacisków politycznych.

W odpowiedzi na zwycięstwo Tsai-Ing-wen Pekin obłożył w internecie jej nazwisko cenzurą.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jaracie się tak samo, jak w czasie, gdy prezydentem Rep. Korei została Park Geun-hye. Co z tego wyszło, chyba nie trzeba przypominać. W przypadku Tajwanu może być podobnie, zwłaszcza że DPP, z której pochodzi pani prezydent, nie jest centrolewicą, a partią liberalną zrzeszoną w Międzynarodówce Liberalnej. Można się spodziewać, że głoszony przez kandydatkę DPP program socjalny to zwykłe lanie wody, zapewne oczekiwane przez Tajwańczyków z uwagi na brak lewicy w tym kraju.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…