Trzy białe dziecięce trumny znalazły się na stole prezydialnym podczas obrad podkomisji debatującej o legalizacji marihuany medycznej. Poza tym ustawa nie posunęła się do przodu nawet o milimetr.
-To jest nieeleganckie i nieprzyjemne, takie umieszczanie trumien. To jest brak szanowania innego punktu widzenia, ale ja jestem w stanie to uszanować – skomentował ich pojawienie się przewodniczący podkomisji Grzegorz Raczak. Komisja odrzuciła wniosek o przerwę i usunięcie trumien.
-To jest po to, żebyście państwo pamiętali, nad czym dzisiaj głosujecie – zwrócił się do posłów, Piotr Liroy-Marzec z Kukiz’15.
Gdy w Sejmie w październiku rozpoczęto procedowanie ustawy o medycznej marihuanie, projekt przewidywał, że pacjent będzie mógł sam, po uzyskaniu zezwolenia, uprawiać konopie i sporządzać przetwory na potrzeby terapii. Uprawa oraz zbiór ziela i żywicy konopi innych niż włókniste na potrzeby terapii miały być dozwolone po uzyskaniu zezwolenia wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego. Zezwolenie to, jak pierwotnie planowano – mogłyby uzyskać: osoby fizyczne, fundacje, organizacje społeczne oraz jednostki naukowe. Zakładano, że powierzchnia uprawy i ilość zbiorów nie mogłaby przekraczać zapotrzebowania dla uczestników terapii na 120 dni kuracji.
Od tej pory wszystko się zmieniło. Posłowie PiS chcą by marihuanę sprowadzać z zagranicy. Na dzisiejszym posiedzeniu Bartosz Arłukowicz – który będąc ministrem mógł dawno temu marihuanę leczniczą zalegalizować, a nie kiwnął w tej sprawie palcem – zwracał uwagę, że takie uprawy w Polsce byłyby kontrolowane i prowadzone przez państwowe instytuty. Dopytywał też o powody braku zgody na uprawę konopi w Polsce. Raczak wskazał, że istnieje obawa, iż prowadzenie takich upraw w Polsce mogłoby przyczynić się do legalizacji tzw. rekreacyjnego wykorzystywania marihuany.
Jedyną merytoryczną zdobyczą dzisiejszego posiedzenia była propozycja poprawki do projektu, zgodnie z którą konopie mogłyby być wykorzystywane do wytwarzania preparatów farmaceutycznych, tak by lekarze mogli ordynować sporządzenie leku recepturowego w aptece. Jasne też jest dla PiS, że przygotowany w ten sposób lek nie będzie refundowany.
Przy tym tempie prac, nie ma szans, by lecznicza marihuana była legalna przed końcem tej kadencji Sejmu.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
te polityczne trumny przeznaczone są dla kaczki kota i mącierewicza
przepraszam ale „raper” liroy jako przedstawiciel 'szołbiznesu” – tak jak jego boss Kukiz- mają raczej wiedzę „szołbiznesową” a nie medyczną. Mnie wystarczy że „marycha dla każdego” to hasło promowane kiedyś w Wybiórczej przez Sorosa a poza tym znając talenty „szołbiznesowe” polskich „polityków” – WON Z MARYCHĄ. Miałem szczęście spędzić życie ciężko pracując w korporacji (wiedziałem co robię, lubiłem to robiłem i dlatego przetrwałem a dałem sobie spokój jak młode, leniwe, niekompetentne kretyny/kretynki zaczęły ze mną rozmawiać tym swoim 'metajęzykiem’) i raczej nie widzę możliwości aby ktoś był w stanie pracować efektywnie zażywając sobie dawkę marychy „leczniczej”.