W tej sprawie zatrzymanych zostało już siedem osób. Ucierpiało środowisko naturalne – teren chroniony Natura 2000. Monstrualna bryła oszpeciła krajobraz. Państwo nadal nie potrafi sobie jednak poradzić z największą samowolą budowlaną w Polsce – zamkiem w Stobnicy.

Wojewoda wielkopolski po stronie starosty powiatu obornickiego

Wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk nie unieważnił decyzji starosty powiatu obornickiego zatwierdzającej projekt budowy zamku na skraju Puszczy Noteckiej, we wsi Stobnica. Oznacza to, że starostę prawdopodobnie czekają konsekwencje karne, w związku z naruszeniem prawa budowlanego, skutkującą zniszczeniem środowiska naturalnego.

– Starosta wydał decyzję, pomimo że inwestor nie przedłożył decyzji środowiskowej dla projektowanych parkingów i nie potwierdził prawa inwestora do dysponowania Kanałem Kończak na cele budowalne. Kanał Kończak jest własnością skarbu państwa – wyjaśnia w rozmowie z Głosem Wielkopolskim Tomasz Stube, rzecznik wojewody.

Budowa zamku będzie jednak kontynuowana. Dlaczego wojewoda jej nie zastopował? Rzecznik urzędu tłumaczy, że przedstawiciel rządu ma związane ręce obowiązującymi przepisami prawa budowlanego oraz dotychczasowymi orzeczeniami sądów administracyjnych. Także wojewoda nie stwierdził nieważności decyzji obornickiego starosty i prace nad Notecią mogą trwać w najlepsze.

Decyzja wojewody może zostać zaskarżona. Ma to tego prawo Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego.

Opinia Jana Śpiewaka

Sprawę skomentował aktywista i demaskator afer, Jan Śpiewak.

„Państwo bezprawia. Była szansa na rozbiórkę tego syfu, ale wojewoda zalegalizował budowę mimo, że prokuratura zatrzymała już wiele osób w tej sprawie. Mówi się, że prawo budowlane nie przyjęło się na Podhalu. Mam wrażenie, ze prawo budowlane nie przyjęło się w całej Polsce” – napisał na portalu społecznościowym.

Teren, na którym obecnie powstaje inwestycja, należał do Lasów Państwowych. Te jednak w 1997 roku przegrały proces z byłymi spadkobiercami tych terenów, które ostatecznie przeszły w prywatne ręce. Przez kolejne lata znajdowały się tam stawy rybne, które były ogólnie dostępne dla mieszkańców.

Kto jest właścicielem? 

Około 2005 roku teren pozyskała spółka D.J.T. należąca do rodziny N. Wtedy na czele spółki stał jeszcze Paweł N. Obecnie zarządza nią razem z bratem, Dymitrem. Już w 2005 roku spółka (po uzyskaniu pozwolenia wodno-prawnego) zleciła modernizację stawów. Dotychczasowe stawy zostały zalane i stworzono jeden sztuczny zbiornik, na którym usypano sztuczną wyspę.

Po około czterech latach przedstawiciele spółki zwrócili się do Urzędu Miasta w Obornikach o przygotowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Z kolei w 2010 roku marszałek województwa wielkopolskiego wydał decyzję o odlesieniu 2,69 ha terenu, na którym obecnie powstaje zamek. Natomiast w 2011 roku na wniosek Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Poznaniu sporządzona została opinia dotycząca wpływu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na środowisko. Jej autorzy uznali, że potencjalna inwestycja nie będzie negatywnie oddziaływać na Puszczę Notecką i znajdujący się tam obszar Natura 2000.

Jeszcze pod koniec 2011 roku Rada Miejska w Obornikach uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który zakładał przeznaczenie części tamtego terenu pod zabudowę usługową. Zanim jednak rozpoczęła się budowa, jeszcze na początku 2015 roku, powstał kolejny raport dotyczący oddziaływania inwestycji na przyrodę. Raport, który sporządziły te same osoby, znowu stwierdzał, że budowa zamku nie wpłynie negatywnie na okoliczną przyrodę. Dzięki temu ostatecznie w 2015 roku starosta powiatu obornickiego wydał pozwolenie na rozpoczęcie prac budowlanych.

Teraz powstaje tam kondygnacyjny budynek wielorodzinny z czternastoma piętrami, jednym podziemnym, a także całym zapleczem towarzyszącym, z wieżą wysoką na ponad 50 metrów. W środku zaprojektowano 46 lokali mieszkalnych o różnym kształcie i wielkości. W budynku przewiduje się stały pobyt 97 mieszkańców oraz czasowy pobyt personelu obsługowego w liczbie 10 osób. Plotki głoszą, że w budynku znajdzie się też ogromny kryty basen i siłownia.

Bracia N., a także architekt i czterech urzędników z Obornik zostali w lipcu zatrzymani przez poznańską prokuraturę.

 

 

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…