Dziennikarz Piotr Czaban udostępnił przejmujące nagranie z obozu dla migrantów w białoruskich Bruzgach, miejscowości na granicy z Polską. W prowizorycznych hangarach nadal przebywają setki osób w urągających warunkach. „Jesteśmy w pełni uzależnieni od białoruskich służb”- napisał Czabanowi autor nagrania.
8 listopada 2021 na przejściu granicznym Kuźnica-Bruzgi miała miejsce pokojowa manifestacja migrantów uwięzionych na Białorusi. Setki osób postanowiły podejść pod przejście graniczne i pokazać swoją dramatyczną sytuację. Polska zamknęła przejście graniczne i otoczyła zasiekami z drutu kolczastego. Gdy większa część osób została zepchnięta w las przez pograniczników, niedużej grupie udało się dotrzeć pod samo przejście. Polska przywitała ich gazem łzawiącym i armatkami wodnymi. Zgromadzenie rozbito, a migranci wrócili do hangarów, z których zrobiono tymczasowe ośrodki dla uchodźców.
– Około 800 osób nadal jest zamkniętych w Bruzgach na BY – informuje migrant. – Jesteśmy w pełni uzależnieni od białoruskich służb. pic.twitter.com/wZvIGkWcIk
— Piotr Czaban (@CzabanPiotr) January 16, 2022
Od tej pory białoruscy pogranicznicy trzymają setki ludzi zamkniętych w tych urągających wszystkim normom pomieszczeniach. Wedle naszych informatorów, to stamtąd ludzie są wywożeni ciężarówkami w las i wypychani na polską stronę przez drut kolczasty. Tam z kolei czekają polskie służby, które zawracają ich na Białoruś.
W ostatnich tygodniach kilka samolotów z Mińska poleciało do Iraku, ale deportacje i powroty dotyczą niewielkiej grupy osób. W hangarach w Bruzgach przebywają rodziny z dziećmi, ludzie śpią na podłodze, brakuje żywności, a warunki sanitarne są tragiczne. Według słów naszego informatora jedna toaleta przypada na setki osób, są problemy z dostępem do pryszniców.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Jedyne wyjście to powrót do swego kraju..