Burmistrz Kijowa, Witalij Kliczko obiecał, że w tym roku Parada Równości odbędzie się bez przeszkód. W poprzednich latach różnie z tym bywało.
– Tolerancja powinna być dla wszystkich ludzi bez względu na narodowość, wyznanie czy preferowanie różnych kierunków. W tym względzie, o czym jestem przekonany, parada też odbędzie się normalnie, bez agresywnych – mam nadzieję – działań” – powiedział Kliczko na antenie „Głosu Ameryki”.
Kongres Stanów Zjednoczonych pod koniec maja wysłał do ambasadora Ukrainy w Waszyngtonie list otwarty, w którym wezwano Kijów do stworzenia bezpiecznych warunków do przeprowadzenia parady równości.
W poprzednich latach środowiska LGBT, które organizowały, a raczej próbowały zorganizować w stolicy Ukrainy parady równości, były obiektem agresywnych wystąpień ze strony skrajnych nacjonalistów z Prawego Sektora i innych, podobnych im organizacji. Także i w tym roku ukraińscy nacjonaliści oświadczyli 29 maja, że parada równości w Kijowie zamieni się w „krwawą łaźnię”. To nie bezpodstawne groźby, ponieważ w 2015 roku, podczas próby zorganizowania podobnych uroczystości, Prawy Sektor zaatakował uczestników przemarszu. Rannych zostało 25 osob, w tym jedna ciężko.
Rzeczniczka prasowa kijowskiego ratusza, Maryna Honda powiedziała w publicznym radiu:
– Nie chcemy, aby powtórzyły się wydarzenia, które miały miejsce we Lwowie, lub Kijowie w 2015 roku. Uważamy, że każdy ma prawo do wypowiedzenie własnego stanowiska. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy w stolicy odbyło się 1500 akcji pod parlamentem, z bronią, z granatami dymnymi. Nikomu nie zabranialiśmy, maksymalnie zapewniając możliwość wyrażenia własnej opinii. Tak samo musimy zapewnić przeprowadzenie tej akcji i maksymalnie gwarantować bezpieczeństwo jej uczestnikom.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…