Są jedynymi z tych, których nie obejmie zakaz handlu w niedziele. Nie mają jednak zamiaru obsługiwać wzmożonego ruchu za dotychczasowe wynagrodzenia. Pracownicy stacji Orlen żądają radykalnej podwyżki pensji za pracę w siódmy dzień tygodnia.
Stacje benzynowe po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele będą przeżywać oblężenie – przewidują kierownicy placówek sieci Orlen, którzy zainicjowali wewnętrzną akcje na rzecz podniesienia płac i zatrudnienia dodatkowych członków załogi. Ich zdaniem praca w takich warunkach przy zachowaniu obecnych stawek jest nie do zaakceptowania.
Kierownicy domagają się również powiększenia składu załogi na każdej stacji o jeden etat. Pozwoli to na normalną politykę zarządzania urlopami, co przy obecnym stanie osobowym już teraz jest poważnym problemem. Oczekują również zmniejszenia puli obowiązków w niedziele objęte zakazem handlu. W takie dni pracownicy mieliby być zwolnieni z obsługi sprzedaży systemu opłat drogowych oraz monitorowania poziomu cen u konkurencji.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Pracownicy np. fabryk muszą zapieprzać 24/7 niezależnie od świąt, niedziel, itp. I nikt się o nich nie upomina…
Kapitaliści z reguły nie mają powodu, by upominać się o swoich pracowników, gdyż w ten sposób tracą na wyzysku. Jedynie oddolne działanie ludzi pracujących w przedsiębiorstwie może coś w takich wypadkach wskórać. Najlepiej poprzez związki zawodowe, które dodatkowo chronią pracowników przed zwolnieniem w sytuacji choćby strajku.
Trzeba wziasc sprawy w swoje rece i zalozyc zwiazek zawodowy!