Rząd Theresy May zrobił pierwszy krok w kierunku wykonania Brexitu. Niższa izba parlamentu przegłosowała wczoraj projekt wyjścia z Unii Europejskiej. Tymczasem szkocki parlament wydał uchwałę sprzeciwiającą się opuszczeniu UE.
Sygnał z Edynburga ma charakter wyłącznie symboliczny, gdyż szkocki parlament nie ma uprawnień do zakwestionowania decyzji podjętej w Westminsterze, a brytyjski rząd nie ma obowiązku konsultacyjnego. Jest to jednak sygnał dla rządu May, świadczący o dezaprobacie szkockiej klasy politycznej i społeczeństwa, zarówno wobec decyzji o Brexicie, jak i jego warunków. Większość Szkotów opowiedziała się w ubiegłorocznym głosowaniu przeciwko opuszczeniu wspólnoty. Deputowani z Edynburga zwrócili również uwagę, że „brytyjski rząd nie przedstawił wystarczających gwarancji dotyczących skutecznej konsultacji z administracjami lokalnymi”, a także „odmówił zagwarantowania praw obywateli Unii Europejskiej”. Coraz częściej mówi się o ponownym zorganizowaniu referendum w sprawie opuszczenia Zjednoczonego Królestwa przez Szkocję.
Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej
Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…