Słynny amerykański demaskator jest jednym z głównych faworytów do nagrody przynawanej przez norweski komitet. Oprócz Snowdena wpłynęły również kandydatury ludzi, którzy dokonali w 2015 roku rzeczy zadziwiających, heroicznych oraz – jak to bywa co roku – postaci bardzo kontrowersyjnych.
„2016 może będzie wreszcie rokiem Edwarda Snowdena. Ujawnione przez niego przecieki odniosły pozytywny skutek” – te słowa szefa norweskiego Instytutu Badań nad Pokojem (PRIO) Kristian Berg Harpviken, według wielu komentatorów są sygnałem, że przebywający obecnie jako azylant w Rosji były współpracownik agencji NSA, jest jednym z czołowych kandydatów do pokojowego Nobla. Przypomnijmy, że dzięki Snowdenowi świat dowiedział się o skandalicznych praktykach amerykańskiego rządu, polegających na monitorowaniu na szeroką skalę m.in. skrzynek poczty elektronicznej, rozmów telefonicznych VoIP oraz danych z serwisów społecznościowych.
Oprócz wielkiego whistleblowera, uwagę zwraca również nominacja mieszkańców greckich wysp, którzy w heroicznym wysiłku nieśli w ubiegłym roku pomoc uchodźcom, przybywającym w liczbie setek tysięcy do bram Unii Europejskiej. Ta kandydatura budzi jednak kontrowersje w wymiarze formalnym, gdyż zasada ustanowiona przez twórcę nagrody – Alfreda Nobla, mówi, że laureatem nie może zostać grupa licząca więcej niż trzy osoby, a wyłonienie sposób wyspiarzy ludzi o szczególnych zasługach może jednocześnie pomniejszać zasługi innych, który odznaczyli się wielkim poświęceniem.
Wśród nominowanych wymieniani się również negocjatorzy, którzy prowadzili rozmowy na temat zamknięcia irańskiego programu nuklearnego, zakończone podpisaniem porozumienia latem 2015 roku. Są to amerykański minister energetyki Ernest Moniz i szef irańskiej agencji atomowej Ali Akbar Salehi. Szansę na laur ma również Nadia Murad, jazydka, przez wiele miesięcy więziona przez bojowników z Organizacji Państwa Islamskiego, której udało się zbiec z niewoli. Murad została następnie rzeczniczką pokrzywdzonych przez zbrodniczy kalifat. 118 włoskich członków włoskiego parlamentu zgłosiło natomiast narodową afgańską kobiecą drużynę kolarską. Według deputowanych tamtejsze rowerzystki zasłużyły się propagowaniem w swojej ojczyźnie „najbardziej demokratycznego środka transportu dla całej ludzkości”.
Najbardziej zadziwiająca jest jednak kandydatura Donalda Trumpa. Amerykański multimiliarder, ziejący nienawiścią do meksykańskich imigrantów, a także polityk ubiegający się o nominację do startu w wyborach prezydenckich z ramienia Republikanów, został zgłoszony za „pełną wigoru ideologię pokoju poprzez siłę”. W przeszłości do pokojowego Nobla zgłaszane były równie kontrowersyjne osobistości, m.in. Adolf Hitler, Benito Mussolini, czy Józef Stalin.
Zgodnie ze statutem Fundacji Noblowskiej nominacje mogą zgłaszać np. członkowie krajowych parlamentów lub rządów, sędziowie międzynarodowych sądów, rektorzy uniwersytetów, profesorowie nauk społecznych, historii, filozofii, prawa lub teologii, dyrektorzy think tanków zajmujących się polityką zagraniczną, a także dotychczasowi laureaci prestiżowej nagrody. Kandydatury mogą być zgłaszane jeszcze do 7 lutego. O wyborze zadecyduje powołany przez norweski parlament pięcioosobowy Komitet Noblowski.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Pokojowe nagrody niesamowicie często przyznawano byle komu, np. Barrackowi Obamie czy Unii Europejskiej. Nawet niejaki Bolek, Skoczypłotek z Popowa, się na nią załapał… Przy takim gronie laureatów nominacja rowerzystek nie specjalnie mnie dziwi.