To wciąż wstępne wyniki wyborów prezydenckich w Austrii. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zwyciężył w nich Norbert Hofer – polityk, którego kampania opierała się na hasłach antyimigranckich.
45 letni Hofer kandydował z prawicowo populistycznej Austriackiej Partii Wolności. To partia, która określa się jako formacja eurosceptyczna z hasłami liberalno-nacjonalistycznymi, z naciskiem na te ostatnie. FPO kategorycznie jest przeciw przyjmowaniu islamskich emigrantów do Europy, jak również sprzeciwia się przyjęciu Turcji do grona członków UE. Silny w tym ugrupowaniu jest czynnik religijny, który przejawia się w wezwaniach do powrotu Austrii do chrześcijańskich korzeni. Norbert Hofer, według wstępnych wyników podanych przez austriackie MSW, otrzymał 51,9 proc. głosów, podczas gdy jego przeciwnik Alexander van der Bellen – 48,1 proc.
Mimo, że jeszcze wyniki mogą ulec zmianie, media austriackie i niemieckie już wstępnie komentują rezultaty, podkreślając, że austriackie wybory będą silnie rzutowały na sytuację w Niemczech i pozycję Angeli Merkel, jak również, w przypadku zwycięstwa Hofera, będą poważnym wyzwaniem dla samej Unii Europejskiej. Rozpatrywany jest wariant przedterminowego rozpisania parlamentarnych wyborów, co dawałoby ogromne szanse na zwycięstwo Austriackiej Partii Wolności ze wszelkimi wynikającymi z tego konsekwencjami dla austriackiej i europejskiej sceny politycznej.
To kolejny kraj, którego wyborcy dają jasno do zrozumienia, że hasła nacjonalistyczne i ksenofobiczne przyjmują jak swoje, a kryzys związany z uchodźcami rozpatrują jak wyraz bezsilności i słabości Unii.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A na czym polega ta „skrajna prawicowość”?
Ten „wyrok” jest trochę przedwczesny, jako że media austriackie, czy w ogóle niemieckojęzyczne, od wczoraj uparcie trzymają się opinii, że jest równo 50 : 50. Teraz o wszystkim zadecydują głosy oddane przez pocztę. Obawiam się, że wyniki mogą być podrasowane, po tym, jak wielu europejskich polityków bezczelnie ingerowało w kampanię wyborczą, a szef KE Juncker posunął się do szantażu, ogłaszając, że w przypadku zwycięstwa Hofera Austria będzie izolowana w UE.
Nie zdziwię się więc, że po „podliczeniu” głosów wysłanych pocztą wygra nie prawicowy lecz lewicowy „populista”.
Prorok….