Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) wpisała orangutany z Borneo na czerwoną listę gatunków szczególnie zagrożonych wyginięciem. Mimo wysiłków nie udaje się zatrzymać zmniejszania się populacji wielkiej małpy; winę ponoszą przede wszystkim myśliwi i wycinka lasu tropikalnego.
Teoretycznie las tropikalny na Borneo, unikalny ekosystem, w którym żyje wiele wyjątkowych gatunków zwierząt, znajduje się pod ochroną rządów Indonezji, Malezji i Brunei, w praktyce jednak wciąż trwa jego nielegalna wycinka. Tymczasem już w 2010 roku zaledwie połowa terenów puszczy spełniała warunki, w których żyją orangutany. Skrawki lasu, na których żyją jedne z najbliższych nam naczelnych, są zbyt małe, żeby pomieścić żyjące na nich obecnie grupy orangutanów. Jak twierdzą eksperci IUCN, małpy mogą przystosować się tymczasowo do zdegradowanego środowiska, jednak stan populacji – dręczące ją choroby, zbyt mała przestrzeń i chów wsobny – prawdopodobnie nie pozwolą na przetrwanie gatunku w dłuższej perspektywie. – Wiele z tych grup już zaczyna wymierać. Smutna prawda jest taka, że jest bardzo niewiele rzeczy, które możemy zrobić, żeby powstrzymać ten proces – mówi Andrew Marshall, jeden z autorów raportu, decydującym o wpisaniu orangutanów na czerwoną listę. – Nawet jeśli teraz usunęlibyśmy wszystkie zagrożenia, liczba małp i tak prawdopodobnie spadałaby przez kilka następnych pokoleń.
Orangutany są jednym z najrzadziej rozmnażających się gatunków na świecie – samica rodzi młode raz na 6-8 lat, więc nawet w idealnych warunkach zwiększenie populacji jest bardzo trudne. Jak twierdzi Marshall, w latach 1973-2025 liczba naczelnych spadnie o 86 proc. – oznacza to, że spełnione zostaje kryterium IUCN i że orangutan staje się „gatunkiem krytycznie zagrożonym”.
Na szczęście nie oznacza to, że wielkie małpy muszą wyginąć. Indonezyjski rząd przyjął niedawno przepisy, zakazujące dalszej wycinki puszczy na Borneo, IUCN przyznaje też, że orangutany okazały się znacznie mniej wymagające, jeśli chodzi o jakość ekosystemu, niż wcześniej sądzono. – Prawdopodobnie zanim zacznie być lepiej, będzie jeszcze trochę gorzej – mówi Marshall. – Miejmy nadzieję, że dla orangutanów nie będzie za późno.
Wyjątkowym ciosem dla populacji orangutanów, ale także innych gatunków borneańskiej puszczy, były zeszłoroczne pożary, wywołane stosowaną powszechnie praktyką wypalania lasów pod uprawę palm olejowych – ogień roznosił się po całej wyspie, również ze względu na wyjątkowo silne zjawisko el Nino.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
„Teoretycznie las tropikalny na Borneo, unikalny ekosystem, w którym żyje wiele wyjątkowych gatunków zwierząt, znajduje się pod ochroną rządów Indonezji, Malezji i Brunei, w praktyce jednak wciąż trwa jego NIELEGALNA wycinka. ”
„Na szczęście nie oznacza to, że wielkie małpy muszą wyginąć. Indonezyjski rząd PRZYJĄŁ niedawno PRZEPISY, ZAKAZUJĄCE dalszej wycinki puszczy na Borneo”
Czyli jak się okazuje kpiny prawaków z Szumiego i szeroko pojętego (inteligenckiego) „lewactwa” na temat „walki z biedą” przy pomocy ustawy opierają się na faktach :( Z tak inteligentnie podchodzącą do problemu inteligencką „lewicą” nic dziwnego,że prawica od tak dawna triumfuje u nas.
Z NIELEGALNĄ działalnością MAJĄCĄ GDZIEŚ ustawy walczyć przy pomocy ustaw – w takie rzeczy może wierzyć tylko inteligent,zwłaszcza biurokrata. Biedne małpy… Jak tak to wygląda, to już po nich.
Nie mają oleju w głowie, tylko palmy!
W RP wiocha też wypala trawy.
Do refleksji!