Podsumowanie 2016 przyniosło smutną refleksję – kolejny program szumnie zapowiadany przez PiS okazał się tekturowy. “Darmowe leki dla seniorów” to program dla nikogo. Ale rząd oszczędzi.

pixabay.com/pl/ból-głowy-ból-pigułki-leki-1540220/stevepb

W Polsce żyje około 2,7 tysiąca seniorów w wieku 75 plus. Reforma Konstantego Radziwiłła miała odciążyć ich oraz ich rodziny, stanowić realne wsparcie w partycypowaniu w kosztach leczenia. Okazało się jednak, że program wszedł w życie w wersji mocno okrojonej – seniorzy w 100 procentach refundowane mają niewiele leków (68 substancji czynnej z 1167 na liście) – jest to mniej więcej 81 procent spośród tych leków dla seniorów, które do tej pory refundowane były w 70 procentach. Czyli ułamek z ułamka spośród lekarstw, które i tak nie kosztowały pacjentów dużo. Za wszystkie inne seniorzy zapłacą sami, tak jak do tej pory. Według wyliczeń NFZ w ich kieszeniach miesięcznie miałoby pozostać średnio 12 złotych – to niewielka ulga.

W dodatku recepty na darmowe leki wypisywać może wyłącznie lekarz rodzinny. Specjalista już nie.
Dlatego z programu skorzystała mniej więcej połowa uprawnionych. Z wyliczeń za 2016 rok z pominięciem grudnia wynika, że w budżecie zostanie około 25 milionów złotych. Trudno oprzeć się wrażeniu, że celowo stworzono program, obejmujący te leki, na które popyt jest niski.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…