Była humanistyczna ekspozycja, uświadamiająca gościom okrucieństwo wojny i przekazywać im przesłanie „nigdy więcej!”. Według PiS zbyt mało koncentrowała się Polakach. Po całej serii „dobrych zmian” muzeum II wojny światowej w Gdańsku stało się placówką, która zajmuje się po prostu prawicową propagandą.

Gdy tylko do władzy doszedł PiS, zaczęło się przekształcanie głównej wystawy w placówce, przygotowanej przez profesorów Pawła Machcewicza, Rafała Wnuka, doktorów Janusza Marszalca i Piotra Majewskiego. W ich zamyśle wystawa miała mieć wymiar uniwersalny, ukazywać europejski i światowy kontekst wojny, stanowić ostrzeżenie dla współczesnych. Prawica nie mogła się z tym pogodzić, twierdząc, że zgubiono „polski punkt widzenia”.

W ramach jego przywracania z muzeum usunięto eksponowany na koniec zwiedzania klip wideo, pokazujący, że po II wojnie światowej miały miejsce następne konflikty zbrojne, a historia niczego dotąd ludzi nie nauczyła. Zastąpiła go animacja „Niezwyciężeni”, stworzona przez IPN, ukazująca Polaków jako superbohaterów. „Skorygowano” również wystawę dotyczącą ruchów partyzanckich, bo architekci polityki historycznej nie mogli się pogodzić z faktem, iż w oddziałach partyzantki radzieckiej zaangażowanych było więcej bojowników i bojowniczek, niż w oddziałach polskich. W listopadzie ubiegłego roku w roli bohatera bez skazy w muzeum wystąpił jeszcze „żołnierz wyklęty”, sprawca masowych zbrodni na prawosławnych mieszkańcach regionu hajnowskiego – Romuald Rajs „Bury”.

To tylko zmiany na głównej wystawie – a oprócz niej muzeum prowadzi sklep z pamiątkami i książkami czy organizuje wydarzenia. Tutaj również profil działalności jest jednoznaczny. Pod koniec czerwca na terenie placówki odbyła się konferencja IPN o Dąbrowszczakach, podczas której wygłoszono całą serię nieścisłości i propagandowych stwierdzeń. We wrześniu za to muzeum zaprasza na… kongres propagujący duchowość ojca Pio. Po obradach uczestnicy mogą zakupić w sklepie produkty marki Red is Bad czy płyty z ksenofobicznymi hitami. Ostatnio w sprzedaży był np. Lech Makowiecki w pieśniach z tekstami typu

„Przetrwaliśmy czas rozbiorów,
I brunatne zło.
Komunistów i lewaków.
Genderowe dno.
Od dżihadu ocalimy świat kolejny raz
Tylko Panie miej w opiece nas!”

Jest promocja nacjonalistycznych marek odzieżowych, jest marsz do nieba z ojcem Pio, jest plakat informujący że świat…

Opublikowany przez Przywróćmy pamięć o Patronach Wyklętych Środa, 25 lipca 2018

– Muzeum II Wojny Światowej miało przypominać horror wojny i przestrzegać przed powtórzeniem się takiej tragedii w przyszłości, a skończyło na walce z „lewakami”, „dżenderem”, „dżihadem”, Karolem Marksem i Unią Europejską, przeplatanej promocją ludobójców i organizowaniem imprez religijnych – podsumowują redaktorzy facebookowego profilu Przywróćmy pamięć o patronach wyklętych, przypominającego socjalistycznych i socjaldemokratycznych bohaterów historii Polski. Nic dodać, nic ująć.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. A czego można się spodziewać po IPeeNiarskiej placówce z „kokepki”? Ci najwyżej robienia wody z mózgu.

  2. Poprzedniej wystawie również ,,niczego nie brakowało”.
    Jednak obecnie to już szczyt głupoty.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…